Alonso nie chciał walczyć z Russellem
Fernando Alonso czuł się „smutny” odbierając punkt Russellowi w Grand Prix Austrii.
George Russell, Williams FW43B,Fernando Alonso, Alpine A521
Erik Junius
W końcówce Grand Prix Austrii między Fernando Alonso, a George’em Russellem rozegrała się walka o dziesiąte miejsce, a tym samym o jeden punkt.
Kierowca Williamsa podążał na dziesiątej pozycji na Red Bull Ringu z szansą na punktowany finisz, pierwszy dla ekipy z Grove od czasu Grand Prix Niemiec w 2019 roku.
Brytyjski kierowca musiał jednak stawić czoła Alonso, który znalazł się tuż za nim na dziesięć okrążeń przed metą.
Russellowi udawało się utrzymać Hiszpana za sobą, nie miał już jednak odpowiedzi dla kierowcy Alpine na pięć okrążeń przed metą. Po wyścigu przyznał, że ze względu na różnicę tempa, nie był w stanie dłużej bronić się przed dwukrotnym mistrzem świata.
Alonso wcześniej wypowiadał się o Russellu z dużym uznaniem, określając go mianem przyszłego mistrza świata.
Pytany natomiast o ich pojedynek na Red Bull Ringu, Hiszpan przekazał: - Gdy zobaczyłem, że to George, poczułem się trochę smutny, że walka musiała toczyć się akurat z nim.
- Myślę, że w przyszłości, jeśli przejdzie do Mercedesa, będzie gościł na podium i walczył o zwycięstwa - kontynuował.
- Ten wyścig mi się podobał. Jeden punkt po starcie z czternastego pola był nieoczekiwany, ponieważ poranne symulacje były nieco bardziej pesymistyczne - dodał.
Dziesiąte miejsce oznacza czwarty z rzędu finisz Alonso na punktowanej pozycji, do tego po frustrujących kwalifikacjach, gdy na szybkim kółku w Q2 zablokował go Sebastian Vettel.
- Mieliśmy bardzo dobre tempo w wyścigu - przyznał. - Nie tylko w sobotę samochód spisywał się dobrze, w niedzielę również tak było. W ten weekend z wielu powodów wydawaliśmy się być bardziej konkurencyjni. Do tego, gdybyśmy startowali z pola, które było w naszym zasięgu, sądzę, że na mecie możliwe było piąte lub szóste miejsce. Natomiast ruszając z czternastej pozycji i jadąc jako jedenasty czy dwunasty na pierwszym kółku, była szansa nawet na ósmą lub siódma lokatę, więc pozytywnie było to zobaczyć.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze