Alonso panem swojego losu
Fernando Alonso wyraźnie stwierdził, że nie dopuści, aby inni decydowali o jego losach w Formule 1. Zamierza sam kontrolować swoją przyszłość w mistrzostwach świata.
Fernando Alonso ponownie wskazał, że najpierw podejmie decyzję, czy chce pozostać w Formule 1 w 2025 roku. Następnie zastanowi się nad kwestią wyboru zespołu, przy czym dalsza praca dla Astona Martina jest dla niego priorytetem.
Przejście Lewisa Hamiltona do Ferrari pozostawiło wolne miejsce w Mercedesie na kolejny sezon. Z transferem do stajni niemieckiego producenta wiązany jest Max Verstappen jeżdżący obecnie dla Red Bull Racing, co może otworzyć kolejną kuszącą opcję dla Hiszpana.
42-latek jednakże stanowczo zaznaczył, że inni nie będą decydować o jego przyszłości w F1. Będzie polegał wyłącznie na swoich przekonaniach i odczuciach.
- Zawsze miałem takie podejście. Czasami mi to pomagało, czasami szkodziło, to że jestem panem swojego losu - powiedział Alonso.
- Sam decydowałem kiedy odejść z zespołu, kiedy dołączyć do danej ekipy. W jakim momencie zakończyć starty w F1 i w jakim do niej wrócić - mówił dalej.
- Teraz postanowię, co zrobię w przyszłym roku. Nie zamierzam kierować się wskazaniami innych osób. Nie będą decydowali o moim losie. Zrobię to samodzielnie - kontynuował.
Alonso wspomniał, że jego filozofia życiowa nie przyszła z wiekiem, czy nabytym doświadczeniem. Na tym tle wspomina postanowienie o opuszczeniu zespołu Renault, z którym osiągał sukcesy, na rzecz McLarena, mimo że miał jeszcze rok do końca kontraktu z formacją z Enstone.
- Byłem młody, sięgnąłem po pierwsze mistrzostwo świata w 2005 roku i podpisałem kontrakt z McLarenem - powiedział. - Ogłosiliśmy to rok przed przeniesieniem się do Woking. Byłem wtedy w wieku 24 lat, więc jak widzicie, wiek nie zmienił mojego podejścia.
Fernando Alonso, Aston Martin F1 Team
Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images
W Dżuddzie Alonso sugerował, że podejmie decyzję o swojej przyszłości w ciągu najbliższych tygodni. Na razie jednak nie wykonał żadnego kroku w tym kierunku. Aktualnie bowiem skupia się na poprawieniu bolidu brytyjskiej stajni.
- Na razie nic się nie zmieniło i nie zmieni w najbliższych tygodniach. Owszem, raczej nie zamierzam czekać z tym do lata. Byłoby to nie w porządku wobec mnie i oczywiście zespołu. Aczkolwiek nie chcę też się śpieszyć, gdyż w ogóle nie zaprzątam sobie jeszcze głowy tym, co będzie w przyszłym roku - przekazał.
- Obecnie po prostu koncentruję się na rzeczach, które chciałbym przetestować w bolidzie podczas kilku kolejnych wyścigów. Moja uwaga jest całkowicie pochłonięta ekscytującymi aspektami związanymi z osiągami samochodu. To nie jest odpowiedni moment na myślenie o przyszłej kampanii - dodał.
Alonso podkreślił, że pozostanie w Astonie Martinie jest jego priorytetem, zakładając, że dalej będzie startował w czempionacie.
- Jak powiedziałem podczas premiery samochodu, gdy podejmę tę decyzję, pierwszym biurem, do którego pójdę, będzie te w Astonie Martinie - nie ukrywał. - To mój priorytet, jestem lojalny wobec nich i wdzięczny za szansę, jaką dali mi dwa lata temu. Natomiast jeśli nie uda się dojść do porozumienia z Astonem, rozejrzę się za innymi możliwościami.
Wspomniał, że nagła decyzja Sebastiana Vettela o zakończeniu kariery, ogłoszona podczas Grand Prix Węgier w 2022 roku, spowodowała zwolnienie miejsca w stajni z Silverstone. To dało szansę Lawrence'owi Strollowi, właścicielowi zespołu, aby przekonał Alonso do dołączenia do ich ekipy.
- Myślę, że jestem tutaj, ponieważ Sebastian ogłosił w tamten weekend w Budapeszcie zakończenie kariery - powiedział. - Gdyby Sebastian doszedł do porozumienia z Astonem i kontynuował starty jeszcze przez kilka lat, nie miałbym możliwości pojawienia się tutaj.
- Po powyższym ogłoszeniu porozumiałem się z Lawrence'em i szerzej przedstawiono mi ten projekt. Fabryka, tunel aerodynamiczny, dalsze plany, wszystko było bardzo kuszące. Jednocześnie scenariusz nakreślony wtedy w Alpine nie zakładał postępów przez wiele miesięcy. Dla mnie więc werdykt był oczywisty - podsumował.
Oglądaj: Zapowiedź GP Australii 2024
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.