Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Alonso powiedział zbyt dużo

Fernando Alonso przyznał, że „mógł popełnić błąd” nazywając jednostkę napędową Hondy silnikiem z GP2. Hiszpan zaznacza jednak, iż sytuacja w jakiej się znalazł byłaby frustrująca dla każdego kierowcy.

Fernando Alonso

Fernando Alonso

Steven Tee / Motorsport Images

Podczas Grand Prix Japonii w 2015 roku Alonso określił jednostkę napędową Hondy jako „zawstydzającą” i nazwał ją silnikiem z GP2.

- Czuję się jak w GP2. Zawstydzające, bardzo zawstydzające - powiedział przez radio do swojego inżyniera, gdy został wyprzedzony przez Saubera Marcusa Ericssona.

Wspomniany sezon był dla Hondy pierwszym po powrocie do Formuły 1 i japoński producent zmagał się z wieloma problemami.

- Moje słowa wywołane były frustracją, choć może nie powinienem ich wtedy wypowiadać. Nie był to jednak wywiad telewizyjny czy konferencja prasowa - przyznał Alonso w wywiadzie dla F1 Racing.

- Rozmawiałem ze swoim inżynierem „prywatnie”. Nie miało być to upublicznione. Silnik był jednak bardzo zły.

Współpraca Hondy z McLarenem dobiegła końca w 2017 roku, gdy ekipa z Woking postanowiła związać się z Renault. Z kolei japoński producent począwszy od sezonu 2018 połączył swoje siły z Toro Rosso, rok później zawierając umowę z Red Bull Racing. Oba zespoły producenta energetyków nie kryją zadowolenia z trwającej kooperacji.

Niektórzy widząc dobrą formę Hondy nie stronią od złośliwych komentarzy pod adresem Alonso. Dwukrotny mistrz świata F1 podkreśla jednak, że w jego sytuacji każdy kierowca byłby krytyczny wobec słabo spisującego się silnika. Dodaje jednocześnie, iż zwycięstwa japońskiego producenta bardzo go cieszą.

- Pierwszego roku w Jerez [testy przedsezonowe] przejechaliśmy siedem okrążeń w ciągu czterech dni. Teraz Honda wygrywa, a ja dostaję wiadomości w stylu: „Silnik z GP2 wygrywa, pewnie musi być ci teraz przykro”.

- Jestem jednak szczęśliwy, ale silnik w moim samochodzie nie był taki sam jak ten, który wygrał w Brazylii. Gdyby kierowca z aktualnej czołówki przeżył to co ja, ciężko mi sobie wyobrazić jego słowa. W 2015 roku zawsze walczyłem żeby chociaż wyjść z Q1 [pierwszy segment kwalifikacji] i byłem karnie cofnięty o jakieś 575 pozycji.

- Mówię to, co myślę i to, w co wierzę. Czasem mogę się pomylić, ale nie dostrzegam bym robił czy mówił coś zupełnie innego niż inni - zakończył Fernando Alonso.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Nowe Ferrari uruchomione
Następny artykuł Wewnętrzna rywalizacja korzyścią dla Ferrari

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska