Alonso ryzykował
Fernando Alonso przyznał, że sporo ryzykował w końcówce Grand Prix Azerbejdżanu, mówiąc sobie przed restartem: „wszystko albo nic”.
Fernando Alonso, Alpine A521
Zak Mauger / Motorsport Images
Alonso ruszał z ósmego pola, jednak przez większość wyścigu jechał poza punktowaną dziesiątką. Dwukrotny mistrz świata, wracający w tym sezonie do F1, najwięcej zyskał w szalonej końcówce, spowodowanej kraksą Maxa Verstappena.
Po uprzątnięciu toru zarządzono restart z pól startowych. Większość stawki otrzymała świeże komplety opon. Hiszpan odważnymi manewrami przebił się z P10 na szóstą pozycję. Po wyścigu Alonso przyznał, że gotów był ryzykować nieukończenie rywalizacji, a „sprinterska” rozgrywka bardzo mu się podobała.
- Jestem zadowolony - przyznał Alonso ekipie DAZN F1. - Przed restartem rozmawiałem z zespołem i powiedziałem: „ słuchajcie, zaryzykujemy, jeśli pojawi się jakaś luka, wykorzystam ją. Jeśli stracimy punkty lub uderzę w ścianę, trudno, ale chociaż spróbujmy”. To były fajne dwa okrążenia. Kolejny restart byłby zabawny.
Alonso żartował, że Formuła 1 powinna przemyśleć organizację wyścigów liczących dwa okrążenia.
- Musimy się zastanowić nad rywalizacją na dwa okrążenia - dodał na antenie Sky Sports F1. - 25 wyścigów po dwa okrążenia w niedzielę! Było wesoło. Wszyscy byli dość agresywni, wiedząc, że nie muszą się martwić o opony.
Szóste miejsce w Baku to najlepszy wynik Alonso od momentu powrotu do ścigania w F1.
- Samochód spisywał się bardzo dobrze. Prawda jest taka, że chłopcy wykonali dobrą pracę w kwestii startów w ciągu trzech czy czterech ostatnich weekendów. Zawsze jesteśmy [teraz] w czołówce, jeśli chodzi o ruszanie. To oczywiście pomaga.
- Dziś poszło dobrze, innym razem idzie gorzej. Zawsze staramy się przygotować w ten sam sposób. Dziś mieliśmy również trochę szczęścia. Jednak wciąż mamy przed sobą wiele pracy, ponieważ na pewnym etapie wyścigu tempo było słabe. Musimy pracować, ale taka nagroda czyni popołudnie nieco bardziej radosnym - podsumował Fernando Alonso.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze