Alonso: Sezon 2007 dał błędne wrażenie
Hiszpan twierdzi, że sezon 2007, jako kierowca McLarena dał błędne wrażenie na temat jego osoby.
Autor zdjęcia: Steven Tee / Motorsport Images
Dwukrotny mistrz świata F1, Fernando Alonso powrócił do serii w 2021, dołączając do Alpine po dwuletniej przerwie. Hiszpan po odejściu z Formuły 1, wziął udział w takich wyścigach, jak Le Mans 24h, Indianapolis 500 oraz przejechał Rajd Dakar.
Alonso w swoim pierwszym sezonie po powrocie zdobył jedno podium, pomagając Alpine zająć piąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów. 40-latek odegrał również kluczową rolę przy zwycięstwie jego kolegi z drużyny Estebana Ocona na Węgrzech.
Hiszpański kierowca na początku 2021 roku stwierdził, że bardzo się cieszy z powrotu do królowej motorsportu. Teraz zastanawiając się nad całym sezonem z francuską ekipą, Alonso sprzeciwił się sugestii, że jest bardziej zrelaksowany i szczęśliwszy niż kiedykolwiek.
- Nie zgadzam się z tą tezą. Zauważyłem, że na wielu etapach mojej kariery zadajecie te same pytania. Kiedy dołączyłem do Ferrari, czy w 2015 roku do McLarena były to samo: Dlaczego jesteś teraz taki szczęśliwy? Czułeś się sfrustrowany w poprzednim zespole? Skąd ta zmiana Fernando? Kiedy brałem udział w Dakarze, czy w Indy było podobnie - stwierdził sfrustrowany Hiszpan.
Alonso uważa, że błędne postrzeganie jego satysfakcji z jazdy w F1 ma swoje źródło w 2007 roku, kiedy to spędził pełen kontrowersji sezon u boku ówczesnego debiutanta, Lewisa Hamiltona, co zakończyło się rozwiązaniem umowy za obopólną zgodą po zaledwie roku współpracy.
- Myślę, że od 2007 roku istnieje jakiś zły przekaz, że jestem często niezadowolony, a potem wszyscy są zaskoczeni tym, że dobrze się czuję i jestem szczęśliwy. Myślę, że niewiele się zmieniłem. Jestem dzisiaj szczęśliwy, ale nie sądzę, żeby do była nagła zmiana na przestrzeni lat.
Hiszpan przyznał, że czuł się zmęczony podczas ostatniego sezonu z McLarenem w 2018 roku, jednak nie zabrało mu to satysfakcji z wyścigów.
- Zrezygnowałem wtedy ze startów , ponieważ miałem inne rzeczy na głowie. Wciąż jednak mi się podobała współpraca. Pamiętam ile satysfakcji dawało mi planowanie udziału w Indy 500 z Zakiem Brownem oraz współpraca ze Stoffelem Vanddornem. Bardzo dobrze nam się pracowało, nawet kiedy przechodziłem na emeryturę. Czerpię radość z wyścigów F1, nawet jeśli ta wiadomość nie dociera do wszystkich - zakończył dwukrotny mistrz świata.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze