Alonso zaimponował szefowi
Mike Krack, dowodzący ekipą Astona Martina, przyznał, że Fernando Alonso już podczas pierwszego testu w AMR22 pokazał się z bardzo dobrej strony.
Autor zdjęcia: Carl Bingham / Motorsport Images
Alonso zdecydował się nie podpisywać kolejnej umowy z Alpine i przeniósł się do Astona Martina. Dzięki porozumieniu z byłym już zespołem, mógł wystąpić w posezonowych testach w Abu Zabi w AMR22, choć pozbawionym logotypów sponsorów.
Zadowolenia z pracy wykonanej przez Alonso nie krył Krack.
- To było bardzo imponujące, przede wszystkim ze względu na skuteczność przekazywania informacji - powiedział Krack. - Od razu trafiał w sedno, było przyjacielsko, otwarcie, przejrzyście. Sądzę, że z obu stron. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, jak tamten dzień wyglądał.
Na pytanie o porównanie sposobu pracy Alonso i odchodzącego z Formuły 1 Sebastiana Vettela, Krack odparł:
- Jest inaczej, z pewnością. Mają przecież różne pochodzenia. Jeden latynoskie, drugi niemieckie. To robi dużą różnicę.
- Cechą wspólną jest koncentracja na poprawie, na progresie. I dokładne określenie tego, co sprzyja rozwojowi, zamiast zbędnych detali. Są podobieństwa, ale i różnice.
Krack nie ma wątpliwości, że osoba Alonso będzie sprzyjać motywacji w zespole.
- Jeśli chodzi o Fernando... Mam przed oczami tę sytuacje, gdy był bardzo sfrustrowany odpadnięciem z siódmego miejsca w Meksyku. To przykład oddania i motywacji.
- Mamy więc kogoś z jego pasją i chęcią zwycięstwa. Ma wpływ na zespół. Wyraźnie było widać, że wszyscy cieszyli się, iż mamy tego gościa u siebie. Sądzę, że swoją pasją może rozpalić w zespole kolejną iskrę.
Chociaż Alonso nie myśli o zakończeniu kariery, Krack przyznał, że Hiszpan może pozostać związany z Astonem gdy już odwiesi kask na kołek.
- Odbyliśmy już kilka owocnych rozmów. W mojej opinii współpraca może rozszerzyć się poza kokpit. Po dołączeniu, Fernando stał się centralną postacią zespołu. Musimy zobaczyć, jak to się rozwinie, ale wydaje mi się, że może w przyszłości odegrać w ekipie wielką rolę.
Postawę i umiejętności Alonso pochwalił również Dan Fallows, dyrektor techniczny Astona Martina.
- Z technicznego punktu widzenia ważne jest, abyśmy mieli kierowców mogących przekazać odpowiednie informacje - zaznaczył Fallows. - Niekoniecznie pozytywne informacje, bo nie zawsze takie muszą być. Ale chodzi o właściwe opinie i umiejętność przekazania tego, jak czują się w samochodzie. To dla nas bardzo ważne. Mamy wielkie szczęście, że Lance też jest dobry pod tym względem.
- Nie wydaje mi się, żeby odejście Seba sprawiło, iż czegoś nam szczególnie brakuje. Chcemy jednak wyprodukować samochód, który będzie znacznie lepszy. Chcemy widzieć progres i chcemy mieć kierowców, którzy wydobędą maksimum.
- Jak już mówiłem, Lance to kierowca, który wie, jak jeździć samochodem. Fernando ma ogromne doświadczenie i udokumentowane osiągnięcia. To bardzo ekscytujący skład.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze