Alpine stać na więcej

Fernando Alonso twierdzi, że tempo tegorocznego samochodu F1 zespołu Alpine jest lepsze niż wskazują na to dotychczasowe wyniki.

Alpine stać na więcej

W pierwszym wyścigu sezonu w Bahrajnie, Fernando Alonso był dziewiąty, dwa miejsca za kolegą z zespołu Estebanem Oconem, w zawodach, które nie poszły optymalnie, a na ich wynik wpłynęły problemy z silnikiem i strategią oponiarską.

W miniony weekend w Arabii Saudyjskiej obaj kierowcy Alpine walczyli między sobą o szóste miejsce na wczesnym etapie wydarzenia w Dżudzie, przez co stracili szansę na dogonienie George’a Russella, który finiszował na piątej lokacie. Ocon ostatecznie pokonał Lando Norrisa z McLarena na ostatnim kółku i był szósty, Alonso wycofał się z powodu awarii jednostki napędowej.

W przeciwieństwie do Bahrajnu, w drugiej rundzie sezonu F1 2022, Alpine wyprzedziło Alfę Romeo i Haasa.

- Myślę, że miałem dwa świetne wyścigi - powiedział Alonso, zapytany przez Motorsport.com o frustrujący koniec imponującego występu w Arabii Saudyjskiej. - Niestety w Bahrajnie wybraliśmy złą strategię bo na początku skorzystaliśmy z używanych opon, a z silnikiem też nie było najlepiej.

- W Dżuddzie byłem bardzo szybki w kwalifikacjach, ale również przytrafił się pech. Niektórzy nie mieli świeżych opon na Q3, pojechali na używanych, a te okazały się najlepszym wyborem - kontynuował. - Dlatego potem, w wyścigu, musieliśmy uporać się z wyprzedzeniem kilku samochodów, aby wrócić na naszą naturalną pozycję, którą podczas tego weekendu była piąta lub szósta lokata. Niestety musiałem się wycofać, co jest rozczarowujące, bo po dwóch niezłych rundach, w kontekście mojej jazdy, mam na koncie tylko dwa punkty.

Czytaj również:

Hiszpan oczywiście wierzy, że w kolejnych wyścigach Alpine nie będzie już miało bolączek z niezawodnością i wreszcie w pełni wykorzystają możliwości, jakie oferuje A522.

- Wydaje się, że tempo jest trochę lepsze niż mówią wyniki. Oddaliśmy kilka punktów tym, którzy byli za nami. Mam nadzieję, że szczęście się odwróci i to my otrzymamy kilka takich prezentów w przyszłości - przekazał. - Powinienem być na szóstej lub siódmej pozycji w klasyfikacji mistrzostw, a mnie tam nie ma, lecz nie dlatego, że na to nie zasłużyliśmy. Po prostu nie wykorzystaliśmy jeszcze naszego pełnego potencjału.

Pytany, czy satysfakcjonuje go rywalizacja o wspomniane lokaty, szóstą lub siódmą, odparł: - Cóż, w 2012 roku walczyłem o mistrzostwo zasiadając w trzecim najszybszym samochodzie. Jestem do tego przyzwyczajony.

Alonso przyznał, że po zaledwie dwóch rundach jest zbyt wcześnie, aby stwierdzić, czy Alpine faktycznie może być trzecią siłą w obecnej kampanii.

- Nie wiem - powiedział Hiszpan. - Alfa Romeo wydaje się być nieco szybsza w niektórych miejscach, Haas miał mocne tempo w Bahrajnie. Russell spisywał się nieźle, ale nie rewelacyjnie. Od nas zależy, czy uda nam się poczynić postępy.

Czytaj również:

Problemy techniczne w Bahrajnie sprawiły, że na GP Arabii Saudyjskiej w jego A522 wymieniono większość podzespołów jednostki napędowej. Wycofanie się z wyścigu w Dżudzie z powodu awarii daje jeszcze więcej powodów do zmartwień, ale mimo to jest zadowolony z ogólnych osiągów silnika.

- Nasza jednostka stała się potężna jak inne. Na prostych możemy walczyć z pozostałymi na równych zasadach. Niestety musimy kontynuować nasze dochodzenie w sprawie przyczyn problemów w Bahrajnie, jak i tych ostatnich, aby zabezpieczyć się na resztę sezonu - zakończył.

Czytaj również:

Polecane video:

akcje
komentarze

Formuła 1 wraca do Las Vegas

Vettel wraca do ścigania