Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Andretti zaskoczony negatywnymi reakcjami

Michael Andretti przyznał, że zaskoczyły go negatywne reakcje kilku zespołów, pojawiające się po ogłoszeniu jego planów dołączenia do Formuły 1.

Michael Andretti

Autor zdjęcia: Scott R LePage / Motorsport Images

Dziesięć dni temu poinformowano, że Michael Andretti złożył w FIA wniosek o włączenie zespołu do stawki F1 wraz z początkiem sezonu 2024. Najpierw wieści te przekazał jego ojciec - Mario, ale później wszystko potwierdził sam zainteresowany. Andretti oczekuje obecnie na odpowiedź ze strony federacji i wierzy, że niedługo będzie mógł rozpocząć poważniejsze przygotowania.

Padok F1 został podzielony. Część ekip patrzy na nowicjusza przychylnym okiem, inni zaś mają wątpliwości czy zespół Andrettiego sprosta wyzwaniu. Do tych drugich należą m.in. Toto Wolff z Mercedesa i Christian Horner z Red Bull Racing.

- Andretti to marka, bez dwóch zdań - powiedział Wolff. - A rynek amerykański jest ważny. Jednak każdy zespół powinien być pewną wartością dodaną. Nie chodzi tylko o wpłatę 200 milionów dolarów wpisowego. W mojej opinii musi również pokazać, co może zrobić dla innych ekip, F1 i FIA. Tylko w takim przypadku sport będzie się rozwijał.

Pytany przez Motorsport.com czy zaskoczyły go podobne reakcje, Michael Andretti przyznał:

- Byłem zaskoczony, naprawdę byłem. Sądziłem, że nie będzie pytań jeśli chodzi o dołączenie. Ale oczywiście w Formule 1 to tak nie działa.

- Wysłaliśmy zgłoszenie i potrzebujemy jedynie zatwierdzenia. Mam nadzieję, że ludzie zrozumieją, iż nie „rozcieńczamy” Formuły 1. Tak powiedział Toto - że my rozcieńczamy. Nie robimy tego.

- Po pierwsze, przynosimy 200 milionów dolarów, a po drugie wierzymy, iż dodamy kolejne 100 milionów do wyniku finansowego tutaj, w Stanach Zjednoczonych, poprzez zainteresowanie amerykańskim zespołem i amerykańskim kierowcą.

Andretti chciał odkupić zespół Alfy Romeo. Transakcja nie doszła do skutku, gdy rozmowy były już na etapie finalizacji.

- To było jak żart. Już wszystko było gotowe, dograne. Mieliśmy umówiony dzień na podpisanie umowy, a dwie doby przed nim zmienili warunki. Generalnie nadal chcieli mieć kontrolę. Ja uznałem, że nie mogą mieć tej kontroli. Nagle zaczęli sobie uzurpować prawo do weta we wszystkich sprawach. To był koszmar.

- Zmarnowaliśmy bardzo dużo czasu Gdyby nie to, wszystko byłoby o wiele bardziej zaawansowane.

Andretti czynił również starania, aby zakupić Haasa. Jak sam przyznał, jego właściciel nie był zainteresowany transakcją.

- Gene Haas nie sprzeda. Pytałem pięć czy sześć razy.

W chwili obecnej nie wiadomo czy powyższy temat ponownie będzie przedmiotem rozmów, jednak w obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, Haas prawdopodobnie straci duże wsparcie finansowe firmy Uralkali.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Ferrari się asekuruje
Następny artykuł Kwiat: Zakaz jest niesprawiedliwy

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska