Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Aston Martin nie miał tempa

Fernando Alonso przyznał, że za jego najsłabszy dotychczasowy wynik w sezonie, czyli siódme miejsce w Grand Prix Hiszpanii, odpowiada deficyt tempa u Astona Martina.

Fernando Alonso, Aston Martin AMR23

Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images

Alonso wskutek błędów popełnionych w czasówce ruszał do wyścigu z ósmego pola. Hiszpan, zwykle dobry na długim dystansie, tym razem zyskał tylko jedną pozycję, wcześniej łatwo dając się wyprzedzić George'owi Russellowi i Sergio Perezowi. Dwukrotny mistrz świata finiszował siódmy, tuż za swoim zespołowym kolegą - Lance'em Strollem.

Po drugim miejscu przed tygodniem w Monako, tym razem Alonso nie stanął na podium. Przytrafiło mu się to drugi raz w tym sezonie.

- Brakowało nam tempa. To największy problem - przyznał otwarcie Alonso. - To nie tak, że mieliśmy pecha ze strategią czy coś w tym stylu. W porównaniu do Mercedesa byliśmy wolni, zarówno na twardych oponach, jak i na miękkich.

- Koncentrowaliśmy się na Alpine, AlphaTauri i utrzymywaliśmy tempo Ferrari. Koniec końców chyba zdobyliśmy więcej punktów niż Ferrari. Dla nich dowiózł je tylko Carlos Sainz. Straciliśmy do Mercedesa, ale w ten weekend spisali się lepiej. Spróbujemy następnym razem.

Czytaj również:

Spytany o szczegóły słabszego wyniku i ewentualny wpływ poprawek u rywali, Alonso odparł:

- Wydaje mi się, że tor nie do końca nam odpowiadał. Już od FP1 korzystaliśmy z innych ustawień, niż początkowo zamierzaliśmy. Musieliśmy więc sporo popracować nad samochodem w trakcie weekendu i to była dla nas pewna nowość. Wcześniej już w FP1 byliśmy bardzo zadowoleni.

- Poprawki rywali... Możliwe, że w Monako i Miami nie pokazali pełni potencjału. Dziś mogliśmy się przekonać, że mogą być silniejsi. Jednak nie martwię się. Będą lepsze i gorsze weekendy. Kolejna okazja już w Kanadzie.

Czytaj również:

Barcelona zwykle bywała papierkiem lakmusowym formy poszczególnych zespołów. Pytany czy w związku z tym w Astonie nie ma obaw, Alonso odpowiedział:

- Nie wydaje mi się. Sądzę, że za dwa tygodnie sytuacja będzie zupełnie inna i mam nadzieję, iż wkrótce powalczymy z Red Bullem. Potrzebuję dobrych kwalifikacji. Żałuję tych sobotnich błędów. Gdybym mógł przejechać czasówkę raz jeszcze, wynik byłby inny.

- Nie mogę jednak cofnąć czasu, więc myślę już o Kanadzie i przekuję tę motywację w starania, aby był to dobry weekend.

Alonso z 99 punktami pozostaje trzeci w tabeli kierowców. Do Maxa Verstappena - zwycięzcy z Barcelony - traci 71 oczek.

Czytaj również:

Polecane video:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Podkreślone problemy Ferrari
Następny artykuł Terapia szokowa Mercedesa

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska