
Awaria serwera danych w centrum kierowania wyścigiem sprawiła, że FIA zmuszona była wyłączyć użycie systemu DRS w pierwszej części Grand Prix Abu Zabi.
Problem pojawił się na chwilę przed planowaną aktywacją DRS po przejechaniu dwóch okrążeń. Komunikat pojawiający się na ekranach pomiaru czasu informował zespoły o braku możliwości użycia systemu. Wszystko przez to, że kontrola wyścigu nie mogła wysłać sygnału do samochodów.
System został w końcu uruchomiony i bezpiecznie korzystano z niego do końca rywalizacji.
- W zasadzie była to awaria serwera z danymi - powiedział Michael Masi, dyrektor wyścigów Formuły 1. - Od razu wyłączyliśmy system i nie był on aktywny dopóki nie mieliśmy 100-procentowej pewności, że wszystko działa jak należy w oparciu o prawidłowe dane.
- Przeprowadziliśmy wiele prób, a FIA i F1 Group współpracowały, by mieć pewność, że wszystko wróciło do normy.
- Wcześniej sygnał DRS wysyłany do samochodów nie był wystarczająco pewny i nie mogliśmy na nim polegać. Trzeba było sprawić, by dane wysyłane były równo i poprawnie. Gdy tak się stało, włączyliśmy ponownie cały system.


Poprzedni artykuł
Vettel zostaje w Ferrari
Następny artykuł
Galeria zdjęć: Kubica podczas GP Abu Zabi

O tym artykule
Serie | Formuła 1 |
Wydarzenie | GP Abu Zabi |
Impreza | Race |
Tagi | fia , drs , awaria , gp abu zabi |
Autor | Adam Cooper |
Awaria serwera „wyłączyła” DRS
Centrum zawodów
Modne
Kalendarz
Oferowane przez