
Właściciele toru Hockenheim, który w tym roku będzie gościł GP Niemiec, poinformowali, że nie będą w stanie przedłużyć umowy na organizację wyścigu F1, jeśli zachowane zostaną obecne warunki kontraktu.- W przyszłości chcemy gościć F1, ale kluczową kwestią jest to, że nie możemy przedłużyć umowy na obecnych warunkach.
Chcemy podpisać kontrakt, który zdejmie z nas ryzyko finansowej porażki. Mamy tor, który nie otrzymuje żadnego finansowego wsparcia, ani od państwa, ani od regionu, ani od zewnętrznych firm, więc wszystkim musimy sami zarządzać. W przeszłości notowaliśmy straty. Mieliśmy 10-letni kontrakt i wywiązaliśmy się z niego, mimo że mieliśmy lepsze i gorsze lata - mówił Jorn Teske, dyrektor ds. marketingu toru Hockenheim dla motorsport.com.Chase Carey, szef Liberty Media dodał jednak, że tor Hockenheim może zostać zastąpiony przez uliczny wyścig w Berlinie.- Chcemy w kalendarzu utrzymywać tradycyjne tory, ale jesteśmy otwarci na uliczny wyścig w Berlinie. Dzięki wspaniałemu przemysłowi motoryzacyjnemu i tradycji Niemcy są dla nas bardzo ważne. Jeśli Berlińczycy będą tego chcieli, porozmawiamy z nimi. Formuła 1 to bohaterowie, dramaty i emocje, a Formuła E to impreza uliczna - komentował Carey, odnosząc się do rundy Formuły E w stolicy Niemiec.fot. XPB

Poprzedni artykuł
Baku chce renegocjować umowę
Następny artykuł
Wolff spodziewa się trudnego GP Monako

O tym artykule
Serie | Formuła 1 |
Berlin zastąpi Hockenheim?
Centrum zawodów
Modne
Kalendarz
Oferowane przez