Bez magii w sekcjach bocznych
George Russell stwierdził, że nowe sekcje boczne nie były głównym sprawcą „magicznego” postępu Mercedesa i udanego wyścigu o Grand Prix Hiszpanii.
Autor zdjęcia: Steven Tee / Motorsport Images
Mercedes po ponad roku niepowodzeń porzucił wreszcie koncepcję wyszczuplonego samochodu, niemal całkowicie pozbawionego sekcji bocznych. Odmieniony W14 zadebiutował w Monako, a już tydzień później zespół mógł cieszyć się z podwójnego podium - Grand Prix Hiszpanii Lewis Hamilton ukończył na drugim, a George Russell na trzecim miejscu.
Wielu obserwatorów dziwiło się, że biorąc pod uwagę dominację Red Bulla, Mercedes tak długo trzymał się swojej koncepcji. Jednak wraz z nastaniem rewolucji technicznej - zapoczątkowanej w 2022 roku - wydajność aerodynamiczna samochodów pochodzi teraz w głównej mierze z podłogi. Do F1 wrócił bowiem efekt przypowierzchniowy.
Pytany więc o sekcje boczne, Russell umniejszył nieco ich znaczenie, podkreślając, że progres Mercedesa spowodowany jest zmianami innych elementów bolidu, a „magia” wydarzyła się w podłodze.
- To nie sekcje boczne zrobiły różnicę - powiedział Russell na antenie Sky Sports. - Mogły pomóc, ale magia nie jest związana z sekcjami bocznymi.
- Zdecydowaliśmy się na taki projekt właściwie po to, by w pewnym sensie wykluczyć, że chodzi o sekcje boczne. Magia działa się pod spodem, w podłodze. I tak samo jest w przypadku każdego innego zespołu.
Russell dodał, że jest przekonany, iż Max Verstappen wygrałby w Hiszpanii, nawet gdyby Red Bull zdecydował się kompletnie pozbawić swój samochód sekcji bocznych.
- Jestem pewien, że Red Bull mógłby nie zakładać sekcji bocznych i nadal byłby najszybszy. To po prostu jest trochę bardziej skomplikowane, ale jestem zadowolony z pracy wykonanej przez nasz zespół. Potwierdziliśmy, że poczynione kroki są zrobione we właściwym kierunku.
Kierowca Mercedesa nie ukrywa, że Verstappen nadal jest daleko z przodu, ale forma z Barcelony pozwala, by w Brackley mogli uznać zwycięstwo za stosunkowo niedaleki cel.
- Miałem pewność, że w Barcelonie przesuniemy się w górę. Dzięki poprawkom, tempo w wyścigu było naprawdę solidne. Kwalifikacjami byłem rozczarowany, ale [końcowy wynik] jest dowodem na to, że trzeba wierzyć.
- Odhaczyliśmy w Barcelonie wszystkie punkty. Samochód był szybki, mogliśmy wyprzedzać, a wyścig dawał frajdę.
Dzięki wynikowi z Barcelony, Mercedes w tabeli konstruktorów minął Astona Martina i jest drugi za prowadzącym Red Bullem.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze