Bez płaczu w McLarenie
Lando Norris przyznaje, że poprawa formy McLarena nie nastąpi z dnia na dzień.

Po zachęcających, pierwszych testach przedsezonowych w Barcelonie, druga tura zimowych przygotowań, w zeszłym tygodniu w Sakhir, nie ułożyła się zbyt dobrze dla McLarena. Komplikacje z chłodzeniem hamulców uniemożliwiły realizację zakładanego programu.
Problem ostatecznie został rozwiązany dzięki zastosowaniu nowych kanałów hamulcowych, ale podczas weekendu wyścigowego w Bahrajnie Brytyjska ekipa generalnie ma trudności z wydajnością samochodu. Lando Norris w kwalifikacjach był trzynasty, a Daniel Ricciardo osiemnasty.
- Wszyscy w zespole ciężko pracują - zapewnił Norris. - Mamy za sobą długie spotkanie w kontekście działań, które trzeba obrać. Nasi ludzie od zeszłego roku naprawdę starają się przygotować dobre rozwiązania. Jest wiele pozytów, ale negatywów niestety więcej. Uporanie się z tym jest kwestią czasu. Myślę, że wiemy jak do tego podejść.
- W każdym razie nie wyprostujemy tego z dnia na dzień. Nagle nie staniemy się niesamowici. Gdy przyjedziemy do Arabii Saudyjskiej, sytuacja zbytnio się nie zmieni. Jak wspomniałem, potrzebujemy czasu, a zespół przyłoży się mocno w aspekcie wprowadzenia ulepszeń - podkreślił.
Daniel Ricciardo zapewnił, że problemy napotkane w Bahrajnie zmotywowały zespół do poszukiwania lepszych osiągów.
- Musimy patrzeć przed siebie, wziąć się za robotę i wówczas poczynimy postępy. Takie podejście jest ważne dla morale zespołu - wskazał Australijczyk. - Jeśli będziemy tylko siedzieli, jęczeli i płakali… Oczywiście nie jestem zadowolony z osiemnastego miejsca w kwalifikacjach, ale nie ma sensu denerwować się oraz siedzieć bezczynnie.
- Jak wspomniał Lando, będzie wymagało to od nas wszystkich działania i wysiłku, co z pewnością przełoży się na chęci do lepszej pracy - zaznaczył. - Wierzymy, że stać nas na o wiele wyższe miejsce w tabeli. Wszystko co możemy zrobić to po prostu się poprawić.
Zapytany, czy samochód dobrze się prowadzi, ale po prostu nie jest wystarczająco szybki, Norris przyznał, że odczucia za kierownicą są znacznie lepsze niż wskazują na to wyniki.
- To po trosze jedno i drugie - powiedział Norris. - Złożenie okrążenia w całość jest wyzwaniem. Gdy już jednak się uda, ma się poczucie, że wynik powinien być o wiele lepszy. Miałem wrażenie, że stać mnie na szóste, siódme, piąte miejsce, czy nawet pole position, lecz nagle okazuje się, że twoja pozycja jest odległa.
Ricciardo dodał: - Oczywiście, samochody są wolniejsze niż w zeszłym roku. Mamy mniejszą przyczepność. Na pewno teraz łatwiej o błąd. Jazda jest nieco trudniejsza i rzecz jasna odstajemy od tempa czołówki.

Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.