Bez przywilejów w Haasie

Gunther Steiner zapowiedział, że w Haasie nie ma potrzeby wyznaczania kierowcy numer jeden, a Mick Schumacher i Nikita Mazepin będą mieli równe prawa.

Bez przywilejów w Haasie

Po sezonie 2020 w Haasie zrezygnowano z usług doświadczonych: Romaina Grosjeana i Kevina Magnussena. Amerykańska ekipa - również ze względów finansowych - postawiła w 2021 roku na dwóch debiutantów - Micka Schumachera i Nikitę Mazepina.

Zespół zdecydował się jednak niemal całkowicie odpuścić rywalizację w minionym sezonie, skazując się na ostatnie miejsce w tabeli konstruktorów. Haas większość czasu i zasobów poświęcił na przygotowania do nadchodzącej kampanii, stojącej pod znakiem rewolucji technicznej. W ekipie mają nadzieję, że VF-22 pozwoli na awans w górę stawki.

W ubiegłym sezonie Schumacher i Mazepin nie byli w stanie zaprezentować swoich umiejętności. Forma samochodu skazywała ich na ostatnie pozycje. W tym roku celem jest zdobywanie punktów, a zespół zapowiada, że żaden z kierowców nie będzie uprzywilejowany.

- Obaj kierowcy są w naszym zespole równi - powiedział Steiner w trakcie prezentacji malowania nowego samochodu. - Obaj mają też identyczne kontrakty. Swoją przewagę muszą zdobyć na torze.

- Nie będzie kierowcy numer jeden i dwa.

Choć w ubiegłym roku dwójka Haasa nie miała szans na punkty, pomiędzy Schumacherem i Mazepinem nierzadko dochodziło do spięć. Obaj chwilami zarzucali sobie mało sportową postawę i brak respektowania zespołowych ustaleń. Steiner przeprowadził już kilka rozmów wychowawczych i ma nadzieję, iż podobne zdarzenia już się nie powtórzą.

- Mam nadzieję, że to się nie nasili. Kiedy walczysz o punkty, musisz uważać, by nie stracić ich w starciu z zespołowym kolegą. Wtedy i zespół traci punkty.

- Wierzę, że będą się zachowywać tak, jak pod koniec sezonu - podsumował Gunther Steiner.

Czytaj również:
akcje
komentarze

Albon podziwia mistrza

Verstappen sfrustrowany belgijskimi mediami