Bezsensowny pit stop Pereza
Sergio Perez stwierdził, że pit stop w samej końcówce Grand Prix Emilii-Romanii był bezsensowny i pozbawił go niemal pewnego podium.
Sergio Perez, Racing Point RP20
Andy Hone / Motorsport Images
W sobotę Perez nie awansował do trzeciego segmentu kwalifikacji i w niedzielę ustawił swojego RP20 dopiero na jedenastym polu. Świetny pierwszy stint na pośredniej mieszance sprawił, że po swoim pit stopie Meksykanin znalazł się na czwartej pozycji.
Po kapciu w RB16 Maxa Verstappena, Perez awansował na trzecie miejsce i miał bezpieczną przewagę nad Danielem Ricciardo. Zespół zdecydował się jednak na ściągnięcie go do alei serwisowej. Renault i Ferrari - z Charlesem Leclerkiem - wybrały odmienną strategię. Dodatkowo po restarcie Pereza wyprzedził jeszcze świetnie spisujący się Daniił Kwiat i 30-latek zamiast stanąć po raz dziewiąty w karierze na podium musiał zadowolić się szóstą pozycją.
- Nie wiem o co chodziło - przyznał Perez. - Myślę, że [pit stop] nie miał wtedy sensu. Wezwali mnie bardzo późno i po wyścigu zawsze jest łatwo wskazać właściwą decyzję. Wyprzedzanie było dzisiaj niezwykle trudne. Nie rozmawiałem jeszcze z zespołem.
- To dość bolesny dzień, ponieważ mieliśmy podium praktycznie w kieszeni. Trudno się z tym pogodzić. Myślę, że zespół też jest rozczarowany.
Perez zaznaczył, że Racing Point wywozi z Imoli kilka pozytywów, jednak przeważa strata pewnego podium i oddanie go w ręce bezpośrednich rywali w walce o trzecie miejsce wśród kontruktorów.
- Z negatywów można wyciągnąć trochę pozytywów. Pierwszy stint był niesamowity. Świetna strategia i właściwe decyzje. Zbudowaliśmy sobie pozycję do walki o podium. Mimo wszystko to bolesna chwila. Również jeśli chodzi o mistrzostwa. Praktycznie oddaliśmy podium Ricciardo.
Grand Prix Emilii-Romanii zamieszało klasyfikacją konstruktorów. Trzecie miejsce zajmuje teraz Renault ze 135 punktami na koncie. Czwarty McLaren i piąte Racing Point mają po 134 oczka.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze