Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Binotto: Leclerc ofiarą szczególnych okoliczności

Mattia Binotto, szef zespołu Ferrari, tłumacząc strategię zastosowaną przez Ferrari w trakcie pierwszej fazy Grand Prix Singapuru stwierdził, że dotychczasowy lider rywalizacji – Charles Leclerc stał się ofiarą zaistniałych okoliczności.

Charles Leclerc, Ferrari and Race winner Sebastian Vettel, Ferrari pose for a team photograph

Autor zdjęcia: Sam Bloxham / Motorsport Images

Wczesny pit stop Sebastiana Vettela, mający umożliwić wyprzedzenie Lewisa Hamiltona, spowodował również podcięcie zespołowego kolegi - Charlesa Leclerca. Młody Monakijczyk sugestywnie okazywał w samochodzie swoją frustrację, jednak podporządkował się poleceniom szefostwa i nie „wykonał niczego głupiego”.

Binotto po zakończeniu wyścigu wyjaśniał, że zamiana w taki sposób kolejności nie była planowana, a 21-letni zawodnik Ferrari stał się po prostu ofiarą zaistniałych okoliczności.

Wszystko rozpoczęło się pod koniec osiemnastego okrążenia. Stratedzy Ferrari dojrzeli, że mechanicy Red Bull Racing szykują się do przyjęcia, zajmującego czwarte miejsce, Maxa Verstappena. W tamtym momencie włoska ekipa nie miała możliwości ściągnięcia do alei serwisowej Leclerca, nawet jeśliby chciała to uczynić.

Natomiast Vettel, jadący około 4 s z tyłu, w ostatniej chwili został poproszony o zjazd do boksów. Piorunujące w jego wykonaniu okrążenie wyjazdowe, umożliwiło nie tylko obronę miejsca przed Verstappenem i awans przed Hamiltona, ale również zepchnięcie z pozycji lidera Leclerca.

- Sądzę, że kiedy wezwaliśmy na postój Sebastiana, gotowy do zjazdu był także Verstappen. Musieliśmy więc chronić pozycję - powiedział Binotto. - To była także najlepsza dla nas okazja, by spróbować wyprzedzić Hamiltona.

- Bez wątpienia, to była odpowiednia pora, by wezwać Sebastiana. Sądzę, że po wyjeździe [z alei serwisowej] pojechał on bardzo dobrze na nowym komplecie opon i wyprzedził Charlesa. Takie są po prostu wyścigi. W tamtym momencie nie mogliśmy zatrzymać Charlesa. Gdy prowadzisz to nie zjeżdżasz z pierwszego miejsca. To było właściwe okno dla Seba.

Szef Ferrari został zauważony w padoku podczas tłumaczenia całej sytuacji Nicolasowi Todtowi, menedżerowi Leclerca. Binotto podkreślił, że frustracja młodego kierowcy jest pozytywna, ale przypomniał sytuację z Belgii, gdy z kolei to Vettel pomógł swojemu młodszemu koledze w odniesieniu premierowego zwycięstwa w Formule 1.

- Powiedziałem [Todtowi], że zdaję sobie sprawę z rozczarowania Charlesa. Taka frustracja jest pozytywna i właściwa dla kierowcy. Wyjaśniłem jednak, że musi nieco szerzej spojrzeć na całą sytuację i zrozumie powody naszego wyboru.

- Ważne jest dla mnie, że on również jest zadowolony - z powodu zespołu, dubletu. Oczywiście dla niego to stracona szansa na wygraną, ale w Belgii sytuacja była odwrotna. To wszystko - podsumował Mattia Binotto.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Leclerc chce więcej informacji
Następny artykuł Mieszane odczucia w Renault

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska