Binotto: To nie jest mój samochód
Mattia Binotto nie przypisuje sobie zasług za projekt nowego samochodu Ferrari SF-23.
Mattia Binotto przestał pełnić funkcję szefa Scuderii Ferrari po nieudanej próbie zdobycia mistrzostwa F1 w zeszłym roku.
Włoch przewodził ekipie z Maranello przez cztery lata, w której przed objęciem tej posady pełnił różne role inżynierskie, sięgające ery aż sprzed czasów Michaela Schumachera.
Ferrari w tym tygodniu zaprezentowało swój tegoroczny bolid SF-23, w dużej mierze opracowany za jego rządów we włoskiej stajni.
- W Formule 1 nie mówimy o pracy indywidualnej, a o działaniach całej grupy - powiedział Binotto pytany czy przypisuje sobie zasługi za budowę SF-23.
- To jest samochód, który został zaprojektowany w zeszłym roku, kiedy pracowałem dla Ferrari, ale to nie jest mój bolid - dodał w rozmowie udzielonej dla Corriere dello Sport. - To jest samochód Ferrari.
- Natomiast jak duży wpływ w Formule 1 ma kierowca? Aby wygrywać, zawsze trzeba mieć najlepsze auto - podkreślił. - Zawodnik robi różnicę ostatnich dwóch dziesiątych sekundy na torze, talentem, umiejętnościami jazdy i charyzmą.
Wspominając czasy współpracy z Schumacherem, przekazał: - Michael był niezwykły, nie tylko zważywszy na to, co był w stanie wygrać, ale także ze względu na swoje przywództwo i mentalność zwycięzcy, którą potrafił zaszczepić w zespole. Podczas testów zdarzało mu się wyjechać na tor wcześnie rano, na godzinę przed rozpoczęciem sesji.
Od tego roku nowym szefem Ferrari jest Frederic Vasseur pełniący wcześniej tę rolę w formacji Alfa Romeo prowadzonej przez Saubera.
Galeria zdjęć: Dzień filmowy Ferrari w Fiorano
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze