Binotto: Zmniejszenie straty do Mercedesa nie może być jedynym celem

Scuderia przy projektowaniu tegorocznego bolidu główny nacisk położyła na wydajność aerodynamiczną, dlatego też ma problemy na torach wymagających dużej siły docisku.

Włoska stajnia stara się ratować sytuację wprowadzaniem kolejnych poprawek, jednak w Maranello wszyscy zdają sobie sprawę, że to nie wystarczy, by być konkurencyjnym w 2020 roku.

- Brakuje nam docisku - przyznał Binotto. - Na niektórych torach jest on nieco mniej ważny i tam sytuacja jest inna.

- Przede wszystkim staramy się znaleźć więcej docisku. W drugiej części sezonu postaramy się to poprawić najbardziej jak się da, ale na przyszły rok potrzeba o wiele więcej.

- Wiemy, że nasi rywale również rozwijają przyszłoroczne bolidy pod tym kątem. Dlatego też nie można naszej dzisiejszej straty rozważać w kategoriach jedynego celu.

Słabsza forma czerwonych bolidów sprawiła, że strata do Hamiltona wyniosła na Hungaroringu minutę. Nie był to jednak najgorszy weekend w wykonaniu Ferrari - obaj zawodnicy zameldowali się w czołowej piątce.

Z kolei bardzo dobra forma jaką Scuderia pokazała podczas weekendu na Hockenheimring została poniekąd zmarnowana przez problemy z niezawodnością i błędy kierowców. Pokazało to również, że zbyt mała siła docisku nie jest jedynym problemem „czerwonych”.

- Byłoby nie fair wobec ludzi w Maranello gdybyśmy już teraz skoncentrowali się na przyszłorocznym bolidzie. Poza tym przy braku większych zmian w regulaminie, to co uda się zrobić teraz będzie zyskiem w sezonie 2020.

- Zostało jeszcze wiele wyścigów. Ferrari nadal jest bez zwycięstwa, więc mamy przynajmniej cel i zrobimy wszystko co w naszej mocy, by jak najlepiej zaprezentować się jeszcze w trakcie tego roku.