Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Błędne regulacje na 2019 rok

Pat Symonds, odpowiedzialny w Formule 1 za sprawy techniczne, przyznał, że zmiany w przepisach, wprowadzone przed rozpoczęciem sezonu 2019 i dotyczące aerodynamiki, najprawdopodobniej okazały się w perspektywie czasu niewłaściwe.

Max Verstappen, Red Bull Racing RB15, leads Lewis Hamilton, Mercedes AMG F1 W10, Charles Leclerc, Ferrari SF90, and the rest of the field through the first corners

Max Verstappen, Red Bull Racing RB15, leads Lewis Hamilton, Mercedes AMG F1 W10, Charles Leclerc, Ferrari SF90, and the rest of the field through the first corners

Andy Hone / Motorsport Images

Zmienione paragrafy dotyczyły budowy przedniego skrzydła i miały umożliwić samochodom jazdę jeden za drugim w bliższej odległości. Tak się jednak nie stało i Symonds nie ukrywa, iż sposób, w jaki nowe przepisy wpłynęły na rywalizację, okazał się daleki od ideału.

Zapytany na Autosport International Show czy lekcja związana z aerodynamiką, otrzymana w sezonie 2019, okazała się pożyteczna, Symonds odpowiedział: - Biorąc pod uwagę również kształtowanie reguł na 2021, prawdopodobnie nie tak, jakbym się tego spodziewał.

- Ustalano je w pośpiechu i patrząc z perspektywy czasu, najpewniej bym tego nie robił. Jeśli chodzi o turbulencje to zrobiono raptem ułamek tego, co udało się osiągnąć na 2021 rok. W połowie 2018 roku przeprowadziliśmy wiele badań dotyczących przepisów na sezon 2019, zidentyfikowaliśmy krytyczne obszary, ale nigdy nie uruchomiliśmy pełnej konfiguracji.

- Sądzę więc, że mogliśmy to zrobić dużo lepiej.

Pomimo trudności z wyprzedzaniem, kilka grand prix w minionym sezonie było bardzo interesujących i obfitowało w sporą ilość akcji na torze. Zdaniem Symondsa ten trend będzie kontynuowany w roku 2020. Brytyjczyk uważa również, że przed zespołami trudne zadanie, by właściwie podzielić prace skupiające się na najbliższym sezonie oraz nadchodzącej wielkimi krokami rewolucji technicznej.

- Jeśli w czołówce ktoś będzie istotnie dominował, to ten dominujący zespół będzie mógł sobie pozwolić na nieco wcześniejsze przerzucenie zasobów. Myślę jednak, że z przodu nie będzie hegemonii. Sądzę, że czeka nas dobra walka i mam nadzieję, że to powstrzyma zespoły przed zajmowaniem się jedynie samochodami przeznaczonymi na 2021 rok.

- Chociaż zmiany w regulacjach zwykle oddalają od siebie poszczególne bolidy, mam nadzieję, że w sezonie 2021 również zobaczymy emocjonujące wyścigi - zakończył Pat Symonds

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Obnażone słabości Renault
Następny artykuł Ocon doda pozytywnej energii

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska