Ból głowy w Renault
Daniel Ricciardo przyznał, że w Renault po mało udanym sezonie i kilku sporych wpadkach nadal „drapią się po głowach”.
Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images
Ricciardo po długiej przygodzie z Red Bullem dołączył przed tegorocznym sezonem do Renault. Najlepszym wynikiem było czwarte miejsce we Włoszech, a w klasyfikacji kierowców Australijczyk zakończył rok jako dziewiąty.
Ekipie z Enstone nie udało się obronić czwartej pozycji wśród konstruktorów. Tegoroczna rywalizacja pełna była wzlotów i upadków, a niedoskonałości aerodynamiczne RS19 sprawiły, że bolid spisywał się dobrze jedynie na torach niewymagających dużej siły docisku.
Ricciardo powiedział: - Spodziewałem się, że będą też słabe chwile, ponieważ w każdym zespole takie są. W Mercedesie przyzwyczajonym do zwycięstw, czwarte miejsce jest porażką.
- Jeśli chodzi o wzloty, to objawiały się czymś w okolicach piątego miejsca. Cały czas wiedziałem o co chodzi. Natomiast po kilku naszych upadkach drapaliśmy się po głowie, zastanawiając się czemu jesteśmy tak nisko. Nie spodziewaliśmy się cały czas wprowadzać samochodu do czołowej piątki, ale jadąc na P14 myśleliśmy, że to już koniec...
- W całym sezonie było sporo tego drapania i zdaliśmy sobie sprawę, że wciąż jest wiele do zrobienia.
Australijski kierowca pochwalił swój zespół za reakcję na pojawiające się problemy i ucieszył się, że nie zdecydowano się przerwać prac aktualizacyjnych, ani pogodzić z dalszymi miejscami w wynikach grand prix. Wyjaśnił również, jak zacięta walka w środku stawki wpłynęła na ewolucję jego umiejętności.
Zapytany przez Motorsport.com czego się nauczył podczas minionego sezonu, Ricciardo odpowiedział:
- Najważniejsze jest zrozumieć jak dążyć do perfekcji. Łatwo się zagubić. Walczysz o zysk jednej dziesiątej części sekundy, a kończysz z jej stratą.
- W środku stawki samochód oczywiście nie jest tak dobry, jak ten z czołówki. Jeśli się ślizgasz, tracisz więcej czasu, bardziej przegrzewasz opony. Płacisz po prostu wyższą cenę. Zrozumienie kiedy być rozsądnym, a kiedy starać się przycisnąć, nauczyło mnie odrobiny dyscypliny - zakończył Daniel Ricciardo.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze