Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Bolesna niedziela McLarena

Szef zespołu McLarena w F1: Andreas Seidl, przyznał, że ekipa z Woking musi wyciągnąć wnioski z "bolesnej niedzieli" w Meksyku.

Carlos Sainz Jr., McLaren MCL34, leads Lewis Hamilton, Mercedes AMG F1 W10

Autor zdjęcia: Glenn Dunbar / Motorsport Images

Po tym, jak auta Lando Norrisa i Carlosa Sainza dobrze spisywały się podczas treningów i kwalifikacji, w wyścigu żaden z kierowców nie zdołał wywalczyć punktów. Hiszpan dojechał do mety trzynasty, a Brytyjczyk po złej zmianie koła znalazł się na końcu stawki i ostatecznie postanowiono wycofać go z rywalizacji.

- Po kilku dobrych weekendach była to dla nas bolesna niedziela. Nie mieliśmy tempa na twardych oponach, które prezentowaliśmy w poprzednich dwóch dniach. Jest to coś, co musimy przeanalizować i zrozumieć, czy miało to związek z wyższymi temperaturami. Po dobrym starcie wyścig Lando został zniszczony po problemach z wymianą kół. Postanowiliśmy później zatrzymać go, ponieważ kilka podzespołów było na granicy wytrzymałości i nie chcieliśmy ryzykować awarii - mówił Seidl.

- Zdecydowanie pod względem tempa nie osiągnęliśmy sukcesu. Po raz pierwszy od dłuższego czasu zaobserwowaliśmy inne tempo w niedzielę. Musimy sprawdzić, na czym polegał problem. Jest wiele możliwości i dziś przypomnieliśmy sobie, że wciąż mamy wiele do zrobienia, by być lepszym zespołem. Taki dzień jest częścią procesu, dzięki któremu się rozwijamy - dodał.

Seidl podkreślił, że Norris do tej pory spotkał się ze wszystkimi pechowymi sytuacjami w zespole i zaznaczył, że obaj kierowcy dobrze się spisują. McLaren na swoje szczęście stracił tylko pięć punktów w walce z Renault o czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów i ma 38 punktów przewagi.

- Myślę, że mieliśmy szczęście, że nie straciliśmy więcej punktów. Sześć najlepszych aut dojechało do mety, a pozostałe zespoły podzieliły się punktami. Zawsze powtarzamy, że nie możemy być czegoś pewni, dopóki nie zostanie zrobione. Wystarczy jeden dziwny wyścig i nagle ktoś zdobędzie sporo punktów - zakończył.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Niskie oczekiwania Haasa
Następny artykuł Nowe doświadczenie dla kierowców Williamsa

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska