Bottas chwali Seidla
Fin mówi, że Andreas Seidl jest „odpowiednim człowiekiem” do objęcia stanowiska dyrektora generalnego Grupy Sauber, stojącej za zespołem Alfy Romeo.
Autor zdjęcia: Erik Junius
Valtteri Bottas przyznał, że było mu przykro z powodu odejścia Freda Vasseura, ale rozumie, dlaczego były szef Alfy Romeo nie mógł odrzucić szansy dołączenia do Ferrari. Vasseur pełnił zarówno funkcję dyrektora generalnego, jak i szefa zespołu.
Andreas Seidl pojawił się w szeregach Saubera wyłącznie jako dyrektor generalny, aby skupić się na szerszym obrazie w Grupie Sauber. Organizacja nadal rozwija się przed planowanym przejściem na pełną współpracę z Audi w 2026 roku.
Dyrektor zarządzający, Alessandro Alunni Bravi, podjął się pracy przedstawiciela zespołu w weekendy wyścigowe. Bottas przyznał, że to Vasseur, którego zespół ART prowadził Fina w F3 i GP3, przekonał go do dołączenia do Alfy Romeo.
- To absolutna prawda, że Fred był jednym z głównych powodów. Oczywiście smutno jest go stracić, ale jednocześnie cały czas jest moim przyjacielem, więc bardzo się cieszę z jego awansu, ponieważ nie odmawia się takiej roli. Zawsze był ambitny i chciał się rozwijać. Całkowicie to rozumiem - powiedział Bottas w rozmowie z Motorsport.com.
- To, co sprawia, że mniej się martwię, to widok nowej struktury. Wydaje mi się, że sytuacja zespołu jest dość stabilna. Myślę, że z Andreasem i Alessandro wszystko będzie dobrze. Zawsze, gdy przychodzą nowi ludzie i obejmują różne role, pojawiają się nowe sposoby myślenia. Czasami nie jest to złe - dodał Fin.
Valtteri Bottas przyznał jednocześnie, że cały czas poznaje Andreasa Seidla.
- Dwa tygodnie temu spotkałem go po raz pierwszy. Przede wszystkim to miły facet. Jest bardzo zmotywowany. Wydaje się mieć dość jasny kierunek, co robić z zespołem i jak motywować ludzi. Sądzę, że ma wizję. Oczywiście wciąż zbiera informacje i próbuje się dowiedzieć, co działo się w przeszłości. Jestem przekonany, że jest dobrym człowiekiem do tej roli - ocenia Bottas.
Partner zespołowy Fina w Alfie Romeo, Guanyu Zhou, zaznaczył, że jak dotąd Andreas Seidl również zrobił na nim pozytywne wrażenie.
- Jest chętny do skompletowania zespołu i tworzenia wspólnej przyszłości. Czuję, że to facet, który całkiem dobrze zna się na technice. Zna też kierowców. Oczywiście to nie będzie taki sam sposób, w jaki pracuje Fred, ale każdy ma swoje własne metody. Słyszałem też wiele wspaniałych słów na jego temat w przeszłości od Oscara [Piastriego], więc nie mogę się doczekać - przyznał Zhou.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze