Bottas już widział wściekłego Wolffa
Valtteri Bottas uważa, że Mercedes miał szansę na dublet w Grand Prix Sao Paulo.

Po zwycięstwie w sprincie kwalifikacyjnym w sobotę, Valtteri Bottas startował do Grand Prix Sao Paulo z pole position. W przeciwieństwie do poprzedniego dnia, tym razem role zostały odwrócone i to Max Verstappen prowadził już w pierwszym zakręcie. Co gorsza, Fin chwilę później stracił również drugie miejsce na rzecz Sergio Pereza.
- Start nie był katastrofą, ale Max faktycznie ruszył lepiej - powiedział Bottas. - Musimy dokładnie sprawdzić czemu tak się stało. W każdym razie był już z przodu, kiedy wjeżdżaliśmy w pierwszy zakręt. Obaj opóźniliśmy hamowanie, ale dla mnie zabrakło już miejsca. Potem broniąc się przed Checo wyjechałem zbyt szeroko. Pierwsze okrążenie było dla mnie koszmarem.
Bottas oczami wyobraźni już widział charakterystyczną reakcję swojego szefa - Toto Wolffa, uderzającego pięścią w stół, wywołaną frustracją zaistniałymi okolicznościami. Mercedesowi udało się jednak sięgnąć po podwójne podium na torze Interlagos, przede wszystkim dzięki świetnej postawie Lewisa Hamiltona.
- Wyobrażałem sobie, że Toto w tym momencie walił pięścią w stół, ale cisnąłem dalej. Cieszę się, że Lewis był w swojej własnej lidze. Dzięki niemu zdobyliśmy więcej punktów niż Red Bull - kontynuował.
Fin wyraził opinię, że Mercedes miał szansę na dublet. Krytykował nieco swoją ekipę, która jego zdaniem ściągnęła go niepotrzebnie na drugi pit stop.
- Czuję, że przy jednym postoju bylibyśmy szybsi. Pierwszy stint był bardzo długi, po którym otrzymałem komplet twardych opon. Musimy jeszcze przyjrzeć się temu, ale sądzę, że była szansa na dublet - przekazał.
Pomimo straconej okazji na lepszy wynik, Bottas z ufnością czeka na ostatnie trzy wyścigi sezonu w Katarze, Arabii Saudyjskiej i Abu Zabi. Podbudowany wynikami w Brazylii, dodał: - Czuję się pewnie w kontekście nadchodzących torów. To będzie ciężka bitwa, ale nasze tempo było teraz lepsze niż oczekiwano, co jest pozytywne.

Max Verstappen vs. Valtteri Bottas
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.