Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Formuła 1 GP Arabii Saudyjskiej

Bottas wzywa do przebudzenia

Valtteri Bottas przyznaje, że Sauber musi przebudzić się po frustrującym początku sezonu F1 2024.

Valtteri Bottas, Kick Sauber C44

Sauber dwukrotnie doznał kosztownych problemów z pit stopami podczas pierwszych rund tegorocznej kampanii. Doświadczył tego Valtteri Bottas w GP Bahrajnu oraz Guanyu Zhou w GP Arabii Saudyjskiej.

Dodatkowo kierowcy modelu C44 mają spore trudności z doprowadzeniem opon do właściwego zakresu pracy. Odbija się to na słabych rezultatach podczas kwalifikacji oraz kłopotach z twardą mieszanką, co pokazał wyścig w Dżuddzie minionej soboty.

- Myślę, że czas przebudzić się z tego letargu - powiedział Bottas, pytany przez Motorsport.com o rozczarowujący początek sezonu zespołu z Hinwil.

- Oczywiście, to dopiero drugi wyścig spośród 24-ech. Szykujemy pakiet aktualizacji. Mimo to zdecydowanie musimy poprawić nie tylko tempo, ale także działania operacyjnie. Obaj mieliśmy spore komplikacje podczas dotychczasowych obydwóch wydarzeń - mówił dalej.

- Przywieziemy kilka nowości do Australii. Natomiast przed nami prawie dwa tygodnie, aby popracować nad rozwiązaniem trudności, które dotykają nas w alei serwisowej. Ostatnio u Zhou pojawił się ten sam szkopuł z przekręceniem gwintu (w nakrętce mocującej koło) - wskazał.

- Musimy to naprawić, gdyż nawet jeśli uczynimy samochód szybszym, stojąc tak długo w boksie sytuacja nie będzie idealna - przekazał.

Czytaj również:

Bottas był jednym z tylko dwóch kierowców startujących do wyścigu w Dżuddzie na miękkich oponach, obok Olivera Bearmana.

Po wczesnym wyjeździe samochodu bezpieczeństwa większość zawodników skierowała się na pit stopy. W maszynie Bottasa założono wówczas twardą mieszankę, co niekorzystnie wpłynęło na jego konkurencyjność.

Później jeszcze raz odwiedził mechaników, co nie było początkowo planowane. Jego C44 ponownie otrzymał miękkie gumy. Finiszował na dopiero siedemnastej pozycji, wyprzedzając jedynie partnera.

- Myśleliśmy, że dla nas miękkie i twarde opony będą najlepsze na ten wyścig - przekazał Fin. - Tak jednak nie było. W przypadku tych drugich nie mogliśmy ich odpowiedni rozgrzać. Doprowadzenie ich do właściwej temperatury zajmowało piętnaście okrążeń, aby uzyskać jakąkolwiek przyczepność. Z tego powodu traciliśmy dużo czasu. Tego dnia miękkie znacznie bardziej nam sprzyjały. Wydaje się, że generalnie nasz samochód nie generuje odpowiedniej energii, w kontekście sprawienia, aby ogumienie działało w optymalnym zakresie.

- Może dlatego tempo wyścigowe było dobre w Bahrajnie. Tamtejszy asfalt jest bardziej szorstki więc i temperatura ogumienia nie musi być wysoka. W przypadku nawierzchni w Dżuddzie już tak nie było - wspomniał.

Czytaj również:
Zhou Guanyu, Stake F1 Team Kick Sauber C44,

Zhou Guanyu, Stake F1 Team Kick Sauber C44,

Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images

Są też pozytywy

Mimo wskazanych przez Bottasa problemów, pełniący rolę szefa zespołu Alessandro Alunni Bravi powiedział, że udało się dostrzec kilka pozytywnych sygnałów w Arabii Saudyjskiej. Jednocześnie zauważył, że potencjał Zhou został ograniczony przez kilka czynników. Po pierwsze nie wziął udziału w kwalifikacjach, po tym jak rozbił bolid w trzecim treningu. Do tego doszedł wspomniany problem w trakcie pit stopu oraz wystąpiło przegrzewanie jednostki napędowej w samochodzie.

- Niestety w pierwszej części stintu Valtteri miał trudności z odpowiednim rozgrzaniem twardych opon - powiedział Włoch dla Motorsport.com. - W drugiej fazie narzucił już konkurencyjne tempo, a jego czasy okrążeń były solidne i stałe. Wtedy zdecydowaliśmy się sięgnąć po miękką mieszankę na wypadek, gdyby znów pojawił się samochód bezpieczeństwa. Był to jedyny sposób na powrót do walki o punkty, pod warunkiem kolejnej neutralizacji.

- Zhou prezentował równe tempo na gumach pośrednich. Niestety musieliśmy zarządzać przegrzewającymi się podzespołami. To było prawdopodobnie wynikiem wypadku w trzecim treningu, po którym wymieniliśmy większość części w aucie - przekazał. - W pierwszej części wyścigu musiał odpuszczać gaz znacznie wcześniej, co skomplikowało możliwość podjęcia walki z Magnussenem i Hulkenbergiem.

Wskazując na pozytywny akcent dodał: - Długi pit stop utrudnił mu życie, ale ogólnie występ był solidny. Dlatego jesteśmy pewni, że w Melbourne możemy zrobić kolejny krok naprzód. Musimy zmaterializować nasze osiągi, a w tym celu potrzebujemy bezproblemowego wyścigu.

Oglądaj: Podsumowanie GP Arabii Saudyjskiej 2024

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Specjalny pokaz przed GP Australii
Następny artykuł Punkt niczym złoty pył

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska