Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Brak napięcia między zespołami

Tydzień po kontrowersyjnym Grand Prix Arabii Saudyjskiej, ostatnia w tym sezonie konferencja prasowa z udziałem Toto Wolffa i Christiana Hornera w Abu Zabi przebiegła w atmosferze wzajemnego szacunku.

Toto Wolff, Team Principal and CEO, Mercedes AMG, Christian Horner, Team Principal, Red Bull Racing, shake hands

Autor zdjęcia: FIA Pool

Konferencje pod koniec sezonu z udziałem Toto Wolffa oraz Christiana Hornera często miały nieprzyjemny charakter, a szefowie zespołów wzajemnie "wbijali sobie szpilki". Ostatnie medialne spotkanie Brytyjczyka z Austriakiem w tym sezonie (przed GP Abu Zabi) wyglądało zupełnie inaczej.

Dyrektorzy zespołów zapytani o to, co by sobie powiedzieli przed ostatnim wyścigiem, stwierdzili:

- Powodzenia, niech wygra lepszy kierowca, i lepszy zespół.

Panowie następnie podali sobie ręce. Zarówno Horner, jak i Wolff nie sądzili, że tegoroczny sezon potoczy się w taki sposób.

- Kto by pomyślał na początku roku, że będziemy siedzieć naprzeciwko trofeum, o którego zdobyciu zadecyduje ostatni wyścig? Nikt przez ostatnie 8 lat nie był w stanie zagrozić Mercedesowi. Jesteśmy na ostatniej prostej, z równą szansą na wygraną. Czuję duże podekscytowanie - stwierdził szef Red Bull Racing.

Brytyjczyk odniósł się również do jego relacji z Toto Wolffem, które ewoluowały w trakcie ostatniego roku.

- Myślę, że to, co się działo między nami przez ostatnie kilka miesięcy, było całkowicie szczere. To by było nie w porządku siedzieć tutaj i mówić, o tym, jak się bardzo kochamy.

Ze zdaniem Hornera zgodził się szef Mercedesa.

- Między nami jest wzajemny szacunek. Respektuję pracę, jaką wykonał Red Bull przez ostatnie lata. Nie byliby tutaj, gdyby nie chcieli intensywnie rywalizować. Opowiadam się za zespołem i działam w jego interesie, czasami być może zbyt zaciekle. Pokazuje to, że nie tylko kierowcy walczą o zwycięstwo. Czasami podchodzimy do pewnych kwestii bardzo emocjonalnie, każdy z nas robi to w inny sposób. Taki jest już ten sport - zakończył Austriak.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Zmiany podobają się faworytom
Następny artykuł Pirelli z obawą zerka na krawężniki

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska