Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Brawn odrzuca obawy o wygląd nowych bolidów

Ross Brawn określił mianem „nonsensu” zarzuty ze strony zespołów F1, dotyczące wyglądu nowych bolidów. Niektóre ekipy obawiają się, że samochody w specyfikacji 2021 będą się od siebie różnić jedynie w niewielkim stopniu.

Ferrari SF90 2021-2019 car side comparison

Ferrari SF90 2021-2019 car side comparison

Giorgio Piola

F1 zaprezentowała w tym tygodniu zarys techniczny nowych bolidów, które będą w użyciu od sezonu 2021. Zgodnie z przewidywaniami zmiany są znaczące, a celem jest poprawa widowiskowości najpopularniejszej wyścigowej serii na świecie.

Zespoły szybko zareagowały, a jedna z ich obaw wynika z faktu, że nowe regulacje mocno ograniczą obszary skupiające dotąd istotną część prac rozwojowych. Innymi słowy, przedstawiciele ekip obawiają się, ze samochody przestaną się od siebie różnić, a pewna unikatowość każdego z nich, od dawna wymieniana jest jako jedna z atrakcji F1.

Jednak dyrektor zarządzający sprawami motorsportu w F1, Ross Brawn „nie kupuje” tego argumentu i mówi, że bardziej restrykcyjne przepisy są ważne dla zapewnienia lepszej rywalizacji. Brytyjczyk dodaje również, że aktualne bolidy wcale się od siebie istotnie nie różnią.

- Na samym początku musieliśmy być bardziej stanowczy [jeśli chodzi o przepisy], ponieważ w przeciwnym wypadku nie osiągnęlibyśmy celów - podkreślił Brawn podczas prezentacji nowych reguł.

- Pojawiły się skargi, że wszystkie samochody będą wyglądać tak samo. Słyszeliśmy też inne bzdury. Dlatego też, w ramach testu Pat [Symonds] „zebrał” wszystkie istniejące samochody, a następnie „zdjął” z nich oklejenia i powiesił na ścianie.

- Gdy brakuje kolorów, samochodów nie można odróżnić. Trzeba być ekstremalnym maniakiem. Nawet w naszym biurze udało się wskazać raptem trzy auta.

2021 F1 concept

2021 F1 concept

Photo by: Giorgio Piola

Brawn podkreśla, że ważne jest, by nowe zasady były restrykcyjne i ograniczały zespoły przed wyborem skomplikowanych i drogich ścieżek rozwoju, które mogłyby okazać się szkodliwe dla głównego celu gruntownej reformy.

- Wiemy, że dzięki tym twardym zasadom genialne i płodne umysły F1 opracują różne rozwiązania. Regulację muszą być restrykcyjne, ponieważ w przeciwnym wypadku zagrożone byłyby nasze cele. Natomiast sądzę, że jest w nich i tak wystarczająco dużo swobody.

- Niewątpliwie przez relatywnie dużą "wolność" jaką miały zespoły do tej pory, będzie to dla nich nieco frustrujące. Ale jeśli przyjmą podejście, że „te przepisy są takie same dla wszystkich i że dzięki lepiej wykonanej pracy nie będziemy 2 s, ale 0,2 s szybsi niż inni” to jest to coś czego chcemy w F1.

Kierujący sprawami technicznymi bolidów jednomiejscowych, Nikolas Tombazis przyznał, że najgłośniejsze skargi płynęły ze strony inżynierów. Dodał jednak, że jego zdaniem szefowie zespołów są bardziej otwarci na ścieżkę, którą zamierza podążać Formuła 1.

- Jest wiele aspektów, na które naciskały zespoły w zależności od ich miejsca w stawce - przyznał Grek zapytany przez Motorsport.com o opór ze strony ekip.

- Także wewnątrz zespołu nie każdy ma taki sam punkt widzenia. Z jednej strony są szefowie ekip, którzy mają ogólny obraz sytuacji i rozumieją co robimy. Z drugiej zaś są inżynierowie, którym drastycznie ograniczono wolność i „pole do popisu”, dlatego też oponują.

Tombazis jest jednak pewien, że jeśli zespoły wystąpią z prawdziwymi obawami związanymi z działaniem całego nowego pakietu zmian, to F1 i FIA są otwarte na dyskusję i ewentualne modyfikacje.

- Uwzględniliśmy wiele komentarzy i dyskutowaliśmy o tym z zespołami od dawna. Czasem zdawaliśmy sobie sprawę, że pewne rzeczy, które planowaliśmy zrobić są złe i zmieniliśmy je.

- Musimy być selektywni w naszym osądzie. Gdy widzimy, że komentarze ze strony zespołów są szczere, a nie wynikają tylko z chęci zachowania przewagi i podkreślają pewne słabości, to jesteśmy gotowi, by przyznać się, że popełniliśmy błąd i wycofujemy się z danego pomysłu - wyjaśnił Nikolas Tombazis.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Nowe części, stare pytania
Następny artykuł F1 w Melbourne co najmniej do 2025 roku

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska