Brawn radzi kierowcom Ferrari
Zdaniem Rossa Brawna, dyrektora sportowego Formuły 1, Charles Leclerc i Sebastian Vettel powinni brać przykład z Lewisa Hamiltona i z pokorą podchodzić do swoich błędów.
Damaged car of Sebastian Vettel, Ferrari SF90
Mark Sutton / Motorsport Images
Obaj kierowcy Ferrari po raz kolejny doprowadzili do kontrowersji, zderzając się ze sobą pod koniec Grand Prix Brazylii. Żaden z nich nie przyznał się jednoznacznie do błędu, co kontrastuje z zachowaniem mistrza świata, który po kolizji z Alexem Albonem od razu wziął winę na siebie.
Były dyrektor techniczny Ferrari zasugerował, że zachowanie obu reprezentantów Scuderii mogłoby ulec poprawie.
Nie chciałbym zaryzykować opinii, który z nich był w większym stopniu odpowiedzialny za kolizję. Natomiast tak na chłodno, dobrze by było, aby jeden z nich poszedł drogą Lewisa Hamiltona i natychmiast przyznał się do winy. Tak, jak postąpił mistrz w sprawie starcia z Albonem - napisał Brawn w swoim tradycyjnym podsumowaniu wyścigowego weekendu.
Jeśli Ferrari naprawdę chce zakończyć okres dominacji Mercedesa, musi nie tylko dostarczyć bardziej konkurencyjny samochód swoim kierowcom, ale również upewnić się, że takie zdarzenie już się nie powtórzy. Formuła 1 to sport zespołowy, szczególnie w Maranello.
Brawn powiedział, iż niezwykle ważne jest, by szef Mattia Binotto odpowiednio przekazał kierowcom wiadomość, że ich głównym obowiązkiem jest wzięcie odpowiedzialności za zespół.
Po napięciach, które wybuchły w Ferrari po letniej przerwie, wydawało się, że jest nieco spokojniej. Jednak teraz Mattia Binotto stoi przed trudnym zadaniem. Jego obowiązkiem jest sprawić, by wszystko wróciło na właściwe tory.
Musi przekazać kierowcom, by stawili czoła swoim obowiązkom, co w Maranello od zawsze oznacza przedłożenie interesów zespołu nad pragnienia jednostki. W niedzielę nie miało to miejsca.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze