Brutalna walka w końcu stawki
Szef stajni Racing Bulls, Laurent Mekies uważa, że walka o najwyższą pozycję w gronie zespołów z końca stawki będzie brutalna przez cały sezon 2024.
Przedsezonowe testy Formuły 1 pokazały, że pięć najszybszych oraz najwolniejszych zespołów będzie dzieliła ogromna różnica. W zeszłym roku na czele stawki znajdował się Red Bull, Mercedes, McLaren oraz Aston Martin. Alpine było jedynym zespołem ze środka stawki, a klasyfikację zamykały ekipy Williamsa, AlphaTauri, Alfy Romeo i Haasa.
W tym sezonie Alpine dołączyło do zespołów z końca stawki, a po trzech pierwszych rundach zajmują ostatnie miejsce. Aż trzy zespoły nie wywalczyły jeszcze ani jednego punktu, a RB udało się to dopiero podczas ostatniego wyścigu w Australii. 7 miejsce Tsunody pozwoliło im przebić 4 punktowy dorobek amerykańskiej stajni.
- Szósta pozycja przypada najlepszemu zespołowi ze środka stawki i właśnie tu jesteśmy - powiedział Mekies dla Motorsport.com. - Prawdopodobnie odzwierciedla to, gdzie byliśmy przez pierwsze trzy wyścigi, ze wzlotami i upadkami.
- To dopiero trzeci wyścig, przed nami jeszcze długa droga - dodał. - Wiemy, że klasyfikacja rzeczywiście ulegnie zmianie, ponieważ wyraźnie widzimy, że jeden zespół wniósł poprawkę, która daje im jedną dziesiątą sekundy przewagi i będzie się to zdarzać wiele razy, a wszyscy będą awansowali i tracili na tle grupy.
- Jest to zarazem wyścig rozwoju, jak i bezbłędnej realizacji - zaznaczył. - To fantastyczne, zarówno dla fanów, jak i nas wszystkich, jako uczestników. To także sposób, w jaki się rozwijamy oraz uczymy. Jestem dumny z tego, jak Yuki poradził sobie w Australii.
Marco Perrone Head of Sporting Direction Visa Cash App RB, Laurent Mekies Team Principal of Visa Cash App RB
Autor zdjęcia: Red Bull Content Pool
Mekies zaznaczył, że RB nie może popaść w samouwielbienie, a jeden dobry występ nie pozwala na chwilę oddechu.
- Musimy twardo stąpać po ziemi i pracować ciężej niż kiedykolwiek - kontynuował. - Środek stawki jest brutalny. Tylko szukanie maksimum w każdym dziale może pozwolić nam utrzymać tą niewielką przewagę. To, że teraz mamy wysoką pozycję, nie znaczy, ze zawsze będziemy na czele [końca stawki].
- To walka o ostatnie dziesiąte sekundy w każdy weekend wyścigowy - stwierdził. - Japonia będzie dużym resetem, a potem wrócimy do normalności. Jedna, może dwie dziesiąte pozwolą Ci awansować z P18 na P11.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.