Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Formuła 1 GP Singapuru

Byli mistrzowie świata zagubieni

Lewis Hamilton uważa, że zarówno on jak i Mercedes są „trochę zagubieni” z ustawieniami bolidu W15 w Singapurze, po tym jak zmagał się z nimi podczas piątkowego treningu.

Lewis Hamilton, Mercedes F1 W15

Lewis Hamilton, Mercedes F1 W15

Autor zdjęcia: Glenn Dunbar / Motorsport Images

Brytyjczyk zdołał uzyskać dopiero 12. czas w pierwszym treningu i pomimo nieznacznej poprawy w drugiej sesji treningowej dnia, którą ukończył na 11. miejscu, nie był zachwycony ustawieniami swojego samochodu.

Komunikacja radiowa między nim a inżynierem Peter'em Bonningtonem sugerowała, że brakowało mu przyczepności w wolniejszych zakrętach na torze Marina Bay, a Hamilton uważa, że podsterowność była jednym z kluczowych czynników.

Przemawiając po drugim treningu, Hamilton poinformował, że zespół próbował wprowadzić wiele zmian w jego samochodzie na ten weekend, ale żadne rozwiązanie do tej pory nie działało.

- Dla mnie ten samochód jest całkiem niezły... ale to był bardzo trudny, bardzo wymagający dzień. Wypróbowaliśmy wszystkie ustawienia i wydaje się, że nic nie działa - powiedział Hamilton o swoich piątkowych doświadczeniach w Singapurze.

- To zdecydowanie bardzo trudne. Dajemy z siebie wszystko, a potem okazuje się, że mamy sekundę straty. Myślę, że ostatecznie jesteśmy trochę zagubieni. Nie jesteśmy pewni, w jaki sposób ustawić samochód.

Zapytany, czy zmiany między pierwszym i drugim treningiem pomogły, Hamilton odpowiedział: - Nic nie dały, próbowaliśmy wiele różnych rozwiązań i osiągnęliśmy to samo. W tej chwili nie wchodzimy do Q3.

Przeczytaj również:

Jego kolega z zespołu, George Russell, również zmagał się z balansem swojego Mercedesa, a podczas drugiego treningu przeżył kraksę, uderzając w 8. zakręcie w bandę jadąc z niewielką prędkością. Poza złamanym przednim skrzydłem i zgniecionym nosem, jego W15 wydawało się być nienaruszone.

Zauważył, że samochód „nie był dobrze zgrany” w porównaniu do poprzednich weekendów, ale mimo to celował w lukę między liderującymi w piątek Ferrari i McLarenem, a zespołami z tyłu.

- Nie mam wiele do powiedzenia [na temat wypadku]. Zblokowałem przód, urwałem przednie skrzydło, ale to był dla nas naprawdę trudny piątek. Byliśmy dziś naprawdę poza tempem. Musimy zrozumieć, dlaczego tak jest. Jestem pewien, że dziś wieczorem znajdziemy odpowiedzi - wyjaśnił Russell.

- Poczyniliśmy jednak pewne postępy od FP1 do FP2. Ale samochód nie jest tak dobrze zgrany, jak w ostatnich wyścigach. Musimy spróbować dojść do sedna tego problemu.

- W czołówce jest wiele niespodzianek. Mamy VCARB, którzy są naprawdę szybcy, mamy Williamsa. Red Bull natomiast wydaje się nie mieć tempa.

- Wydaje się, że jest duża luka między McLarenem i Ferrari a resztą ekip. Mamy nadzieję, że znajdziemy się co najmniej pomiędzy tą luką między środkiem stawki a czołową czwórką, ale teraz mamy dużo pracy do wykonania.

Przeczytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Prace społeczne dla mistrza świata
Następny artykuł Nic nie działa

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska