Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska

Cele powinny być ambitne

Mike Krack uważa, że po dołączeniu do zespołu Adriana Neweya Aston Martin powinien odważniej formułować swoje cele.

Adrian Newey,  Aston Martin Formula One  Team, Lawrence Stroll, Executive Chairman, Aston Martin Formula One Team

Adrian Newey, Aston Martin Formula One Team, Lawrence Stroll, Executive Chairman, Aston Martin Formula One Team

Autor zdjęcia: Aston Martin Racing

W środę potwierdzono to, o czym spekulowano przez kilkanaście tygodni. Adrian Newey zdecydował się dołączyć do Astona Martina. Inżynier będzie nadzorował sprawy techniczne związane z kolejnymi bolidami z Silverstone, ale i został udziałowcem zespołu.

Krack przyznał, że przedstawieniu Neweya w fabryce towarzyszył niemały entuzjazm, a obecność technicznego guru F1 powinna natchnąć i zainspirować resztę personelu do wytężonej pracy i sprostania niemałym oczekiwaniom właściciela.

- Wciąż się uśmiecham, widzicie? Uśmiech ciągle mam na twarzy – przyznał Krack. - Trudno było przestać się uśmiechać. Myślę, że to fantastyczna wiadomość dla zespołu. Entuzjazm jest ogromny.

- Kiedy wiadomość gruchnęła, chociaż był to słabo utrzymywany w tajemnicy sekret, ale kiedy ogłoszono komunikat wewnątrz ekipy, fajnie było widzieć 800 cieszących się osób. A kiedy Adrian wszedł na scenę, było ich jeszcze więcej. To bardzo, bardzo fajne. Myślę, że wszyscy poczujemy różnicę, a na pewno personel. Gdy udaje ci się zatrudnić Adriana Neweya, wiesz, że projekt jest wiarygodny, a cała wizja Lawrence'a to nie tylko słowa. To czyny, których jako zespół możemy być pewni.

- Nie jesteśmy już jakimś słabszym zespołem jak w przeszłości. Jesteśmy ekipą, która powinna być pewna tego, co robi. Pojawia się zupełnie inne podejście w rozmowie z partnerami. To samo tyczy się kierowców. Wydaje mi się, że to otworzy wiele drzwi w przyszłości.

Czytaj również:

Newey rozpocznie pracę w Astonie dopiero w marcu przyszłego roku. Oznacza to, że zarys koncepcji szykowanej na sezon 2026, czyli kolejną rewolucję techniczną, będzie musiał być już nakreślony. Krack zapewnia jednak, że w Silverstone będą tak prowadzić proces projektowy, aby móc potem uwzględnić pomysły Neweya.

- Prawdę mówiąc, będzie jeszcze wystarczająco dużo czasu. Oczywiście jeśli chodzi o aerodynamikę i całe upakowanie, nie możemy zacząć przed 1 stycznia [przyszłego roku]. Wiele rzeczy będzie można też zmienić. Podstawowy pakiet to informacje gdzie będzie silnik, gdzie skrzynia biegów, a potem wchodzą kwestie dostosowania. Nie możemy też zapominać, że regulacje są w pewnych obszarach bardzo restrykcyjne. Nie ma dużej swobody.

- I to od nas zależy dostosowanie. Musimy być gotowi, żeby do projektu włączyć potem jakieś świeże pomysły czy sugestie pochodzące z bardziej nietuzinkowego myślenia.

Czytaj również:

Polecane video:

Oglądaj: Adrian Newey w Astonie Martinie

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Verstappen: Nie wykluczam takiej możliwości
Następny artykuł System punktów karnych do poprawy

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska