Chaotyczny weekend Verstappena
Max Verstappen, drugi w kwalifikacjach do Grand Prix Australii, przyznał, że nie przejechał w Melbourne ani jednego okrążenia, podczas którego czułby się pewnie w swoim samochodzie.

Zgodnie z oczekiwaniami trzecia runda bieżącego sezonu jest kolejną odsłoną walki pomiędzy Ferrari i Red Bullem.
W kwalifikacjach lepsza okazała się Scuderia, choć Verstappen przez chwilę znajdował się na prowizorycznym pole position. Charles Leclerc w końcowych sekundach sesji złożył jednak świetne okrążenie i pokonał lidera Red Bull Racing o blisko trzy dziesiąte sekundy.
Po czasówce Verstappen zaznaczył, że drugie pole wciąż jest niezłe, ale w jego głosie przeważało rozczarowanie dotychczasowym przebiegiem weekendu. Mistrz świata przyznał, że nie było ani jednego okrążenia w Albert Park, podczas którego czułby się w samochodzie komfortowo.
- Jak dotąd, wyczucie w ten weekend nie jest dobre. Nie było ani jednego okrążenia, podczas którego miałbym pewność. Oczywiście, drugie pole startowe to nadal dobry wynik, ale po prostu nie czuję się na tyle dobrze, by cisnąć na limicie. Postaramy się to przeanalizować.
Pytany czy dostrzega szanse na długim dystansie, Verstappen odparł:
- Prawdopodobnie w wyścigu wszystko się trochę stabilizuje. Jednak dla mnie to jak dotychczas bardzo chaotyczny weekend. Cieszę się, że jestem drugi, ale jako zespół chcemy więcej.
Verstappen na starcie będzie miał tuż za sobą zespołowego kolegę Sergio Pereza, choć Meksykanina czeka jeszcze wizyta w pokoju sędziowskim, spowodowana ewentualnym naruszeniem sygnalizacji żółtej flagi.
Perez był najszybszy w Q2, a w decydującym segmencie wykręcił trzeci rezultat.
- Czułem się nieźle. W Q1 i Q2 wszystko szło dobrze. Jednak z tymi czerwonymi flagami trudno jest zachować koncentrację. Trochę żałuję strategii związanej z oponami, obranej na Q3, ale start z trzeciego pola jest świetny. Sądzę, że mamy przed sobą trudny wyścig.
Wyścig ruszy w niedzielę o godzinie 7 polskiego czasu.

Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.