Co z poprawkami w AlphaTauri?
Yuki Tsunoda stwierdził, że duży pakiet poprawek przygotowany na Grand Prix Wielkiej Brytanii przez AlphaTauri jak do tej pory nie działa i wezwał zespół do analizy problemu.
Po trudnym początku sezonu zespół AlphaTauri desperacko poszukuje osiągów. Do Silverstone przywieziono obszerny pakiet poprawek, zawierający m.in. nową podłogę z wywiniętą krawędzią oraz zmodyfikowany dyfuzor redukujący niekorzystny wpływ tylnych opon na przepływ powietrza. Zmieniono także pokrywę silnika, tylne skrzydło, skrzydełko - zmniejszające opór - oraz dodano winglet przy wahaczach tylnego zawieszenia. Zysk miał nastąpić w prędkości maksymalnej.
Piątkowe treningi nie wlały jednak wiele optymizmu w ekipę z Faenzy. Tsunoda w podsumowaniu zajęć był odpowiednio na szesnastym i dziewiętnastym miejscu. W FP2 był najwolniejszy - pozycja numer 20 powędrowała bowiem do Charlesa Leclerca, który nie wyjechał z garażu.
Pytany przez Motorsport.com o ocenę poprawek, Tsunoda odparł:
- Jak dotąd nie widać efektów tych poprawek - przyznał reprezentant wspieranego przez PKN ORLEN zespołu.
Po chwili dodał jednak, że kilka pozytywnych zmian było odczuwalnych zza kierownicy, jednak tam, gdzie spodziewano się sporych zysków, te nie pojawiły się.
- Na razie nie wygląda to dobrze. Wynik nie jest dobry. Czuliśmy poprawę w pewnych obszarach, ale z kolei w innych nie pojawiły się zyski, jakich oczekiwaliśmy. Dlatego musimy to solidnie przeanalizować.
Z kolei Jonathan Eddolls, inżynier wyścigowy, zaznaczył, że piątkowe problemy wynikały w większym stopniu z nie do końca właściwych ustawień samochodu niż miały swoją genezę w przygotowanych poprawkach.
- Analizy wskazują, że poprawki działają dobrze - uznał Eddolls. - W FP2 dokonaliśmy kolejnych zmian w ustawieniach, ale uczciwie trzeba przyznać, że nie znaleźliśmy złotego środka. Balans na miękkiej mieszance nie był odpowiedni. Brakowało przyczepności na tyle. Tutaj to „zabija” czas okrążenia.
- Wysokie temperatury dodatkowo podkreśliły przegrzewanie się przednich opon. Wynikało to z braku przyczepności. Generalnie uważamy, że sporo czasu jest do zyskania.
Udostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.