F1. Colapinto uszkodził Williamsa

Drugi weekend wyścigowy F1 Argentyńczyka w Williamsie rozpoczął się dla niego dość niepomyślnie.

Zastępując mającego zbyt dużo wypadków w ciągu sezonu Logana Sargeanta, Colapinto zaimponował w swoim debiucie, kończąc GP Włoch na 12. miejscu.

Ostatni wypadek Sargeanta miał miejsce podczas FP3 przed GP Holandii. Colapinto niestety poszedł w ślady poprzednika. W FP1 przed GP Azerbejdżanu, minąwszy szczyt na zakręcie #4 wypadł z toru i uderzył lewym bokiem samochodu w bariery.

- Nic mi nie jest – powiedział przez radio zespołu, po czym dodał: - Przepraszam za to chłopaki.

Czytaj również:

Uderzenie spowodowało wiele uszkodzeń w tym potencjalne problemy ze skrzynią biegów.

Zdarzenie kłóci się z tym, co Colapinto chciał osiągnąć w Baku, mówiąc w czwartek, że planuje stopniowo nabierać doświadczenia.

- Moim celem jest powolne budowanie doświadczenia, szczególnie, że nie znam toru w Baku -powiedział.

- Myślę, że trzy sesje treningowe w zupełności nam wystarczą, abyśmy poznali tor. Nie byłem na wielu torach ulicznych, ale mam nadzieję, że przygotowałem się wystarczająco dobrze w symulatorze i ciężko pracowałem z zespołem, aby szybko osiągnąć tempo.

- Więc wiem, że będzie ciężko, ale wykonuję dużo pracy i dużo się przygotowuję, aby być na to gotowym. Myślę, że mamy naprawdę dobry samochód, aby zdobywać punkty. Postaram się zrobić, co w mojej mocy. Będziemy działać krok po kroku, sesja po sesji, a potem zobaczymy, gdzie skończymy.

Oprócz Colapinto wypadek miał także Charles Leclerc z Ferrari, który również uderzył w ścianę w pełnym wydarzeń FP1. Oba wypadki spowodowały wywieszenie czerwonej flagi.

Zwycięzca wyścigu we Włoszech, Leclerc, uderzył w barierę na 15. zakręcie i uszkodził prawy przód swojego Ferrari.