Coulthard odrzucił ofertę Ferrari
David Coulthard przyznał, że niemal ćwierć wieku temu odrzucił ofertę Ferrari, nie chcąc być kierowcą „numer dwa”. Szkot wspomina również partnera z czasów McLarena, Kimiego Raikkonena.
Podium: race winner Michael Schumacher, Ferrari, second place Kimi Raikkonen, McLaren, third place David Coulthard, McLaren, celebrate with Jean Todt, Ferrari
Ercole Colombo
Coulthard dołączył do stawki Formuły 1 w 1994 roku, zastępując w Williamsie tragicznie zmarłego Ayrtona Sennę. Szkot zamierzał przenieść się do McLarena już w 1995 roku, jednak zawiłości kontraktowe, z interwencją FIA włącznie, sprawiły, że pozostał w Grove kolejny sezon. Do Woking zawitał ostatecznie w 1996 roku i spędził tam aż osiem sezonów. Największym sukcesem było wicemistrzostwo w 2001 roku.
Jednak po dwuletnim okresie jazdy dla Williamsa losy Coultharda mogły potoczyć się inaczej. Pochodzący z Twynholm kierowca dostał ofertę od Ferrari. Odrzucił ją, nie chcąc być „jedynie” kierowcą numer dwa obok Michaela Schumachera.
- Jeśli chodzi o Ferrari, już sama konstrukcja kontraktu czyniła ze mnie kierowcę numer dwa - powiedział Coulthard w rozmowie z irlandzką telewizją RTE. - Nie mam wątpliwości, że z nas dwóch to Michael był mocniejszym kierowcą, był lepszy jako cały „pakiet”, ale na tamtym etapie kariery nie mogłem podpisać umowy polegającej na byciu numerem dwa.
Szkot nie ukrywa, że początek pracy w McLarenie nie były najłatwiejszy, głównie z powodu słabo spisującego się samochodu.
- W ostatnim wyścigu sezonu 1995 prowadziłem, a trzy miesiące później w Melbourne byłem trzynasty na polach startowych. Nagle otrzymywałem dużo więcej pieniędzy, ale siedziałem w mniej konkurencyjnym samochodzie.
W 2002 roku do McLarena dołączył Kimi Raikkonen, którego ściągnięto z Saubera. Obu kierowców różnił nie tylko wiek, ale również cechy osobowościowe. Coulthard przyznaje jednak, że na płaszczyźnie zespołowej dobrze im się współpracowało.
- Z Kimim, jeśli chodzi o różnicę wieku, było trochę tak, jak z Damonem [Hillem] w Williamsie. Wiek przestaje być problemem, gdy jest się starszym. Kiedy jeden ma dopiero 20 lat, różnica jest wyraźniejsza.
- Kimi był dość cichy, ale bardzo szybki. Nie skupiałem się na próbach zawiązania przyjaźni, ale na tym, by samochód był jak najszybszy. Obaj zrozumieliśmy, że z zespołowym partnerem właśnie nad tym możesz pracować i robiliśmy to. Ale nigdy nie rozwinęliśmy bliższej relacji - zakończył David Coulthard.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze