Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Czas dyplomacji się skończył

Zdenerwowany sędziowskimi decyzjami, podejmowanymi podczas weekendu w Brazylii, Toto Wolff zapowiedział, że czas dyplomatycznych wypowiedzi już się skończył.

Lewis Hamilton, Mercedes, 1st position, and Max Verstappen, Red Bull Racing, 2nd position, congratulate each other in Parc Ferme

Lewis Hamilton, Mercedes, 1st position, and Max Verstappen, Red Bull Racing, 2nd position, congratulate each other in Parc Ferme

Steve Etherington / Motorsport Images

Hamilton wygrał Grand Prix Sao Paulo i zdobywając 25 punktów, zmniejszył w tabeli stratę do prowadzącego Maxa Verstappena. Do czasu zwycięstwa weekend był jednak dla Brytyjczyka koszmarem. Poza planową karą relegacji o pięć pozycji za wymianę silnika, Hamilton został kontrowersyjnie wykluczony z wyników czasówki za niepoprawnie działający system DRS i musiał ruszać do sprintu z końca stawki.

Wolff podkreślał, że wykroczenie nie było umyślne i zostało spowodowane usterką tylnego skrzydła, a zespoły zwykle mają możliwość jej usunięcia. Czara goryczy przelała się w trakcie niedzielnego wyścigu, gdy - zdaniem obozu Mercedesa - Verstappen podczas obrony wypchnął Hamiltona poza tor. Sędziowie uznali to za incydent wyścigowy, a Wolff brak kary dla Holendra nazwał śmiesznością.

Pytany o równe traktowanie, Wolff podkreślił, iż nie chce narzekać, jednocześnie dodając jednak, że czas dyplomacji dobiegł końca.

- Nie chcę tutaj się żalić, ponieważ nie tak postrzegam ten sport - powiedział Wolff. - W ten weekend otrzymaliśmy wiele ciosów. Każda z tych decyzji mogła być przeciwko nam, jak i po naszej myśli.

- Jednak kiedy wszystkie rozstrzygnięcia są przeciwko tobie... jestem po prostu zły i bronię swojego zespołu i kierowców. Zawsze wykazywałem się dyplomacją, mówiąc o takich rzeczach. Jednak jej czas właśnie się skończył.

Wolff po raz kolejny przyznał, że manewr Verstappena przyjąłby ze spokojem i popiera twardą walkę na torze, jednak wypomniał brak konsekwencji w ocenie sytuacji przez sędziów.

- Jeśli zasady będą mówić, że to jest dozwolone - a bardzo bym tego chciał - wtedy w porządku. Nie dyskutuję o twardej rywalizacji.

- Twarda walka jest świetna i powinna być dozwolona. Jednak nie wtedy, gdy jasno zaznaczono, że nie możesz wyrzucać kogoś z toru - zakończył Toto Wolff.

Czytaj również:
Max Verstappen, Red Bull Racing RB16B, battles with Lewis Hamilton, Mercedes W12

Max Verstappen, Red Bull Racing RB16B, battles with Lewis Hamilton, Mercedes W12

Photo by: Charles Coates / Motorsport Images

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Masi: Red Bull i Mercedes próbują "wszystkiego"
Następny artykuł Bottas już widział wściekłego Wolffa

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska