Czas na radość w Haasie

Gunther Steiner, szef Haas F1 Team, przyznał, że po niezwykle udanym Grand Prix Bahrajnu chce, by jego zespół po prostu cieszył się z dobrego wyniku.

Czas na radość w Haasie

Trapiony w ostatnim czasie potężnymi zawirowaniami - ukończeniem współpracy z rosyjską firmą Uralkali oraz kierowcą Nikitą Mazepinem, problemami technicznymi podczas testów oraz opóźnionym transportem sprzętu do Bahrajnu - Haas był jedną z rewelacji inauguracyjnego weekendu sezonu.

Kevin Magnussen wszedł do Q3 i zakwalifikował się z siódmym czasem. W wyścigu trzymał się czołowej dziesiątki i po problemach Red Bulli dojechał na piątej pozycji. O punkty otarł się również Mick Schumacher, dwunasty na starcie i jedenasty na mecie rywalizacji w Bahrajnie.

Haas zdobył pierwsze punkty od czasu Grand Prix Eifelu 2020, a Steiner spytany czy rozumie, co wydarzyło się w Bahrajnie, odparł:

- Nie chcę tego rozumieć. Chcę po prostu żyć marzeniami. Kevin wiedział, że ma dobry samochód. Widzieliśmy to w kwalifikacjach. Jednak i tak trzeba odpowiednio pojechać.

- Do tej pory nasz najdłuższy przejazd liczył 18 okrążeń, więc zaliczenie 57 w wyścigu było nie lada wyzwaniem. Jednak nic nie zrobiliśmy źle. Zespół nie popełnił żadnego błędu. Wszystko było dobrze przygotowane. Kwalifikacje również nie są łatwe, ale wszyscy wykonali swoją pracę i podjęli właściwe decyzje w odpowiednim czasie.

Po wyścigu w Bahrajnie, Haas zajmuje trzecie miejsce wśród konstruktorów. Przed nim są jedynie Ferrari i Mercedes.

- Nie sądzę, by to trwało długo. Ale nieważne, chcemy żyć marzeniami.

Steiner dodał, że piąte miejsce Magnussena jest jednym z najważniejszych wyników Haasa w trwającej od 2016 roku historii zespołu. Uważa również, że ekipa będzie częściej zdobywała punkty.

- Ostatnie dwa lata musieliśmy po prostu przetrwać. Na pewno teraz jest wyjątkowo. Wcześniej wszyscy stracili wiarę w bardzo krótkim czasie. W 2018 roku skończyliśmy na piątym miejscu, a w 2019 samochód był zły i straciliśmy wiarę. Mówili nawet, że zespół jest na sprzedaż. Wróciliśmy jednak i wciąż tu jesteśmy.

- Alfa Romeo jest mocna, więc nie rozluźniam się tym, gdzie teraz jesteśmy. Musimy pracować i ulepszać samochód. Będą poprawki w dalszej części roku. Jestem jednak całkiem pewny, że będziemy zdobywać punkty.

Czytaj również:
akcje
komentarze

Mercedesowi brakuje mocy?

Ricciardo bez formy, ale to nie był problem