Daleka droga do Ferrari

Franz Tost uważa, że Mick Schumchaer nie powinien myśleć o przejściu do Ferrari w najbliższych latach.

Daleka droga do Ferrari

Mick Schumacher ma za sobą pierwszy sezon w Formule 1. Niemiec oraz Nikita Mazepin nie zdobyli w tamtym rok ani jednego punktu, głównym powodem był słaby bolid Haasa.

W tym roku amerykańska ekipa przygotowała samochód, który jest w stanie walczyć o punkty. Schumacher cały czas szuka okazji do zdobycia swoich pierwszych punktów w karierze. Syn Michaela Schumachera oprócz tego pełni rolę kierowcy rezerwowego Ferrari.

Celem na przyszłość jest to, aby 23-latek zadebiutował w barwach ekipy z Maranello. Na chwilę obecną ten plan wydaje się być trudny do realizacji patrząc na to, jak dobrą formę prezentują Charles Leclerc i Carlos Sainz.

Franz Tost, szef zespołu AlphaTauri, który pomagał Michaelowi i Ralfowi Schumacherom na początku ich karier zachęca Micka do uzbrojenia się w cierpliwość. Według Austriaka głównym celem dla młodego Niemca powinna być walka z Kevinem Magnussenem.

= Musi jeszcze pojeździć gdzie indziej przez kolejne trzy lata. Formuła 1 jest dziś niezwykle skomplikowana. Kierowca potrzebuje czasu do nauki jazdy na najwyższym poziomie. Tyle czasu potrzebował też George Russell czy Charles Leclerc - stwierdził Tost.

Były kierowca wyścigowy Marc Surer uważa, że młody Schumacher powinien skupić się również na pracy nad telemetrią. Według 70-latka w podejściu analitycznym jest szansa na sukces.

= W danych telemetrycznych możesz zobaczyć wszystko, od ruchu kierownicy do punktu hamowania. Mick powinien dokładnie przestudiować te dane, co da mu większą szansę na sukces - powiedział Surer

Czytaj również:

.

akcje
komentarze

Napięty kalendarz bolączką Pirelli

Ricciardo: Cel to minimum dwa zwycięstwa