Dawny partner znów z Ferrari
Santander wraca do Formuły 1 jako partner Scuderii Ferrari w ramach wieloletniej umowy.

Ferrari podkreśla wyraźny zamiar powrotu do walki o najwyższe laury w Formule 1. W oczekiwaniu na nową erę techniczną w królowej sportów motorowych, włoska ekipa potwierdziła partnerstwo z Banco Santander.
Dla Ferrari i Santandera jest to powrót do współpracy, z lat 2010-1017 roku, kiedy zespół z Maranello próbował nawiązać walkę z Red Bull Racing i Mercedesem, chociaż bez końcowego sukcesu. W tych sezonach przez skład przewinęli się tacy kierowcy, jak Fernando Alonso, Felipe Massa, Sebastian Vettel i Kimi Raikkonen.
Teraz, na podstawie nowej wieloletniej umowy, logotyp Banco Santander będzie ponownie widoczny na samochodach Ferrari, ale także na kombinezonach Charlesa Leclerca i Carlosa Sainza. To jednak nie wszystko, bowiem będą kooperowali również w ramach Ferrari Competizioni GT oraz w wyścigach wytrzymałościowych, kiedy do rywalizacji wkroczy ich hipersamochód.
W czasie trwania umowy partnerskiej Santander będzie wspierał Scuderię Ferrari w realizacji planów osiągnięcia neutralności węglowej do 2030 roku.
- To zaszczyt ponownie współpracować z taką globalną instytucją finansową, jak Santander, która jest zaangażowana w odpowiedzialną bankowość i jest liderem w zakresie finansowania odnawialnych źródeł energii i usług doradztwa ESG (Environmental, Social and Governance) na całym świecie - powiedział John Elkann, prezes Ferrari. - Cieszymy się, że będziemy współpracować z Santanderem, żeby osiągnąć status neutralności węglowej do 2030 roku. Wierzymy, że Formuła 1, dzięki swoim innowacyjnym i technologicznym rozwiązaniom, będzie wspierać ten sektor i również całe społeczeństwo.

Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.