De la Rosa nie skreśla Ferrari
Pedro de la Rosa przestrzega przed zbyt pochopnym skreślaniem Ferrari z walki o tegoroczne tytuły w Formule 1.
Charles Leclerc, Ferrari SF1000, passes Charles Leclerc, Ferrari SF1000
Mark Sutton / Motorsport Images
Opóźniony o niespełna cztery miesiące, sezon Formuły 1 rusza już w najbliższy piątek. Choć z powodu pandemii koronawirusa fabryki zespołów zamknięte były przez rekordowe 63 dni, wiele ekip przywiezie do Austrii mniej lub bardziej poprawione względem zimowej sesji testowej samochody.
Niezależnie od zapowiedzi zdecydowanym faworytem ekspertów jest Mercedes, niepodzielnie dominujący w erze silników hybrydowych. Za najgroźniejszego rywala ekipy z Brackley uchodzi Red Bull Racing. Z kolei mniejsze szanse przyznawane są Ferrari. SF1000 nie zaprezentowały się zimą w Barcelonie z najlepszej strony. De la Rosa, który osiem lat temu pożegnał się z F1, przestrzega jednak przez zbyt pochopnym skreślaniem Scuderii.
- To będzie bardzo nietypowy sezon, z opóźnionym startem i bez publiczności - powiedział de la Rosa w rozmowie z hiszpańskim dziennikiem Marca. - Mimo wszystko uważam, że ze sportowego punktu widzenia będzie fantastycznie. Czekają nas świetne momenty i niech to się już zacznie.
- Mercedes będzie bardzo silny, a Red Bull lepszy niż kiedykolwiek. Ferrari pomimo problemów, miało wiele czasu na poprawę i wcale bym ich nie skreślał.
Sezon rozpocznie się dwoma wyścigami w Spielbergu, w którym w ostatnim czasie najlepiej wiodło się ekipie RBR i Maxowi Verstappenowi. De la Rosa nie chce jednak robić obszernych prognoz przed zbliżającym się weekendem.
- Minęły cztery miesiące, więc trudno cokolwiek przewidzieć. Chociaż fabryki były zamknięte, w Formule 1 prace planuje się w dłuższej perspektywie. W Barcelonie wszystko było gotowe, a pierwsze poprawki były pierwotnie szykowane na ponowną wizytę na tym torze. Samochody będą teraz zupełnie inne - podsumował były kierowca HRT, Saubera, McLarena, Jaguara i Arrowsa.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze