Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Defensywny wyścig Ricciardo

Daniel Ricciardo, choć przez większość wyścigu o Grand Prix Hiszpanii musiał bronić się przed atakami rywali, przyznał, że miał wiele frajdy podczas niedzielnej rywalizacji.

Daniel Ricciardo, McLaren MCL35M, leads Sergio Perez, Red Bull Racing RB16B

Daniel Ricciardo, McLaren MCL35M, leads Sergio Perez, Red Bull Racing RB16B

Zak Mauger / Motorsport Images

Ricciardo we wszystkich trzech wyścigach obecnego sezonu przegrywał wewnętrzną walkę z zespołowym kolegą Lando Norrisem. Przełom nastąpił w Hiszpanii. Po udanych kwalifikacjach Australijczyk dojechał na szóstej pozycji.

Choć przez większość dystansu Ricciardo głównie bronił się przed rywalami - najpierw długo odpierał ataki Sergio Pereza, a w końcówce nie dał się wyprzedzić Carlosowi Sainzowi - przyznał, że miał trochę frajdy z niedzielnego wyścigu.

- Powiedziałbym, że są trzy rodzaje zabawy - powiedział Ricciardo. - Wygrywasz wyścig, atakujesz i trzeci, gdy się bronisz. Powiedzmy, że był to ten trzeci rodzaj - zabawa była najsłabsza, ale to wciąż zabawa.

- Na pewno nie był to nudny wyścig. Z perspektywy czasu uważam, że dobrze jest być cały czas pod presją. Zmusiło mnie to do agresji w samochodzie, a nie tylko oszczędzania opon. Czasem jedziesz po prostu sam, starasz się oszczędzać opony aż w końcu zdajesz sobie sprawę, iż mogłeś być szybszy. Myślę więc, że ta presja zmuszała mnie do naciskania i przez to mogłem odkrywać samochód. Popełniając [pewne] błędy, uczyłem się.

Poproszony o komentarz odnośnie rywalizacji z Perezem, Ricciardo odpowiedział:

- Robiłem wszystko, co mogłem. Był szybszy, ale generalnie chodziło jedynie o zakręt numer 1. Sądziłem, że czysty przejazd przez ostatni sektor może mi pomóc. A może przez te wszystkie okrążenia spędzone za mną zniszczył opony? Nigdy nie wiadomo.

- Miałem zamiar bronić się jak najdłużej. Zmusiło mnie to do utrzymywania wyższego tempa i mogłem zobaczyć, do czego zdolny jest samochód. Potem już nie dałem rady go zatrzymać i wykonał dobry manewr w zakręcie numer 1. Uważam, że broniłem się wystarczająco długo i ostro. W pewnym momencie po prostu się poddałem i puściłem go. I za chwilę musiałem zacząć się martwić Carlosem.

Ricciardo dołączył do McLarena przed rozpoczęciem sezonu. Z powodu ograniczonych testów poznaje MCL35M z każdym kolejnym wyścigowym weekendem. 31-latek przyznał, że coraz lepiej czuje się w samochodzie, choć nadal niełatwo mu dojść do granic jego możliwości.

- Zdecydowanie budujący weekend. Osobiście uważam, że zrobiłem [kolejny] mały krok naprzód. Pojawiały się momenty, w których wiedziałem, jak samochód skręci i mogłem jechać bardzo szybko. Z drugiej strony chwilami blokowałem przód lub traciłem panowanie nad tyłem.

- Przez większość czasu wszystko się udawało, ale popełniłem kilka błędów tu i tam, więc nadal trzeba pracować - podsumował Daniel Ricciardo.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Red Bull potrzebuje silnego Pereza
Następny artykuł Hamilton na dłużej?

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska