Dieta Hamiltona nie przekonuje Grosjeana

Hamilton w ostatnim czasie angażuje się społecznie, zwracając uwagę na współczesne problemy cywilizacyjne, w tym postępujące zmiany klimatu. Poprzez publikacje w mediach społecznościowych wzywa swoich fanów do refleksji na temat ich wpływu na otaczające środowisko.

Pięciokrotny mistrz świata przeszedł na dietę, nazwaną przez niego roślinną ponad rok temu i wielokrotnie stwierdzał, że poprawiło to jego kondycję i zdrowie. Grosjean pozostaje jednak sceptyczny wobec tych słów.

- Jeśli jesteś sportowcem, to moim zdaniem akurat weganizm nie jest pozytywny. Z tego co wiem, było kilku wyczynowych sportowców, próbujących przejść na wegetarianizm lub weganizm, ale musieli porzucić ten pomysł. Nie mieli wystarczającej ilości składników odżywczych, by wykonywać ćwiczenia o wysokim zapotrzebowaniu energetycznym.

- Nie jest tajemnicą, że dużo jeżdżę na rowerze, zaliczam długie sesje, więc muszę jeść tak wiele, jak tylko mogę, choć niekoniecznie pod względem ilości.

Grosjean, który jest wspólnie z żoną autorem książki kucharskiej, podkreślił, że szanuje weganizm i uważa, że dieta roślinna może być pod pewnymi względami całkiem smaczna.

Francuski kierowca zaznaczył, że nowe przepisy w Formule 1 dotyczące wagi, pozwalają kierowcom na nabranie masy mięśniowej i spożywanie większej ilości jedzenia, jednak dodał, że nadal je mniej, niż zamierza po przejściu na sportową emeryturę.

- Nowe przepisy wpłynęły pozytywnie zarówno na wagę, jak i na zdrowie kierowców. Ostrożnie podchodzę do jedzenia. Nie zobaczycie mnie wcinającego „fish and chips” i popijającego piwo w trakcie weekendu wyścigowego. Jednak nie jestem ani weganinem, ani wegetarianinem.

Hamilton twierdzi, że przejście na dietę roślinną było zmianą na lepsze. - Nie chciałbym o tym za wiele mówić, by nie zdradzać niektórych rzeczy.

- Jest to coś, co chciałem zrobić od dawna. Z pewnością nie było łatwo nabrać nowych nawyków, ale od półtora roku czuję się naprawdę dobrze. To była świetna decyzja - stwierdził Lewis Hamilton.