Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Dlaczego spada popularność Hamiltona?

Jeremy Clarkson uważa, że Lewis Hamilton traci swoją popularność z powodu zbyt dużego zaangażowania w tematy polityczne.

Lewis Hamilton, Mercedes, 2nd position

Autor zdjęcia: Steve Etherington / Motorsport Images

W sondażu przeprowadzonym przez Formułę 1 i Motorsport.com, wśród fanów królowej sportów motorowych, Max Verstappen został uznany za najpopularniejszego kierowcę. Lando Norris zajął drugie miejsce w tym rankingu. Lewis Hamilton był dopiero trzeci.

Zaskoczyło to nawet szefa F1 - Stefano Domenicallego. Włoch spodziewał się, że na największego idola zostanie wybrany najbardziej utytułowany kierowca obecnych czasów, Lewis Hamilton.

Powody tego stanu rzeczy starał się sformułować Jeremy Clarkson, znany dziennikarz z magazynów Top Gear i The Grand Tour.

W swoim felietonie dla gazety Sun, który Clarkson nazwał „Kupowanie owoców od lokalnych rolników nie uratuje planety”, omawia postępowanie wielu celebrytów, w tym Hamiltona.

- W weekend wyścigowy Lewis Hamilton wysiada z samochodu i pozdrawia kibiców, zapewne w nadziei, że my w domach nie słyszymy gwizdów pod jego adresem. Dzieje się tak wszędzie, niezależnie gdzie pojedzie, bez znaczenia czy wygrywa czy przegrywa - stwierdził Clarkson.

- Ludzie kochają Maxa Verstappena, a do Lewisa zapałali głośną niechęcią. Problem w tym, że Lewis zmienił się - kontynuował. - Kiedy po raz pierwszy pojawił się na scenie, był błyskotliwy, utalentowany i normalny. Wszyscy go kochali.

- Potem zaczął coraz bardziej radykalizować się lewicowo, jest teraz bardziej poprawny politycznie, niż uczestnicy zebrania studenckiego. Po zabójstwie George'a Floyda zmusił Mercedesa do pomalowania samochodów na czarno. Zawsze mówi o tym, jak ekologiczny stał się po sprzedaży swojego odrzutowca. Wszystkich przekonuje do wegetarianizmu.

- Myślę, że brzmi to uroczo w mediach społecznościowych, ale nie działa w prawdziwym życiu. Wszystkiemu jest winien ruch zielonych. Myśleli, że Lewis będzie ich rzecznikiem, a zamiast tego wszyscy chcemy teraz czymś w niego rzucić - zakończył.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Podwójne żółte flagi w Meksyku
Następny artykuł Tor w Meksyku nie zaszkodzi silnikom F1

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska