Dłuższe testy dla Haasa

Ekipa Haasa będzie mogła w piątek i sobotę dłużej korzystać z toru podczas drugiej tury przedsezonowych testów, które rozpoczęły się dziś w Bahrajnie.

Dłuższe testy dla Haasa

Z przyczyn niezależnych od zespołu - awaria samolotu przeznaczonego do transportu - ładunek Haasa dotarł do Bahrajnu dopiero we wtorek późnym wieczorem. Ekipa miała dwa dni mniej niż pozostałe na przygotowanie się do testów. Zespół zapowiedział, że być może uda się rozpocząć zajęcia od czwartkowego popołudnia i ten cel udało się spełnić.

Nierozstrzygnięta pozostała jednak kwestia utraty połowy dnia testowego, czyli czterech godzin. Pierwotny pomysł - i tego chciał Haas - zakładał odrobienie zaległości w niedzielę. Wtedy VF-22 jeździłby po torze jako jedyny. Idea ta nie znalazła jednak poparcia. Gunther Steiner - szef zespołu Haasa - powiedział, że przeciwny był McLaren, jednak rozumie się, że opozycja była większa.

Zgoda zespołów była wymagana, ponieważ przepisy mówią jasno, iż testy mogą potrwać trzy kolejne dni i muszą być dostępne dla wszystkich. Warunki te zostałyby złamane, gdyby Haas sam pracował w niedzielę.

Uzgodniono jednak inne rozwiązanie. Haas może nadrobić cztery stracone godziny, wydłużając jazdy w piątek i sobotę.

- Będziemy musieli nadrabiać każdego dnia - mówił rozczarowany Steiner. - Możemy odrobić te cztery godziny, ale musimy to robić na koniec dnia. Nie wolno nam jeździć w niedzielę. Znaleźliśmy się w złej sytuacji i ciężko pracowaliśmy, by wydobyć z tego jak najwięcej. A teraz ponownie zostaniemy „ukarani”, musząc jeździć w nocy.

W czwartek VF-22 otrzymał tester Pietro Fittipaldi. W kolejnych dniach pracować będą etatowi kierowcy: Mick Schumacher i Kevin Magnussen, zaangażowany w miejsce Nikity Mazepina.

Czytaj również:
 
akcje
komentarze

W Rosji nie obejrzą F1

AlphaTauri ma wiele do zaoferowania