Do Australii jesienią
Lawrence Stroll, właściciel zespołu Aston Martin F1 Team, zdradził dziś, że Grand Prix Australii zostanie przełożone na dalszą część sezonu.
Pirelli branding around the track
Sam Bloxham / Motorsport Images
O przełożeniu rundy w Melbourne spekulowało się od kilku dni. Władze Australii utrzymują ograniczenia w podróżowaniu. Każdy przyjezdny kierowany jest na 14-dniową kwarantannę. Wyjątku nie zrobiono nawet dla uczestników wielkoszlemowego turnieju Australian Open, który został przełożony ze stycznia na luty.
Choć Formuła 1 i organizator wyścigu w Australii nie wystosowali jeszcze oficjalnego komunikatu, wydaje się, że opóźnienie inauguracji sezonu jest nieuchronne. Wskazują na to słowa Lawrence’a Strolla, który w rozmowie z agencją Reuters powiedział:
- Melbourne [Grand Prix Australii] nie zostało odwołane, ale przełożone. To nieoficjalne, ale wkrótce będzie komunikat. Pojedziemy tam jesienią, a pierwszym wyścigiem będzie Bahrajn.
W ubiegłym roku runda w Australii została odwołana tuż przed rozpoczęciem pierwszego piątkowego treningu. Pandemia zburzyła harmonogram, a rywalizacja ruszyła dopiero w lipcu. Ostatecznie w kalendarzu umieszczono 17 wyścigów.
- Myślę, że czekają nas trudne dwa, trzy miesiące. Najgorsze już jednak za nami. W ubiegłym roku nauczyliśmy się, jak postępować. Na końcu tunelu jest już światełko w postaci szczepionki. Chociaż pierwsze wyścigi będą trudne.
Jeśli przełożenie Grand Prix Australii zostanie potwierdzone, sezon Formuły 1 ruszy 26 marca. Wtedy odbędzie się pierwszy trening przed Grand Prix Bahrajnu.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze