Dochodzenie w sprawie opon
Pirelli wszczęło dochodzenie po tym, jak w trakcie Grand Prix Kataru czterem kierowcom pękły opony w bolidach.
Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images
Valtteri Bottas, Lando Norris, George Russell oraz Nicholas Latifi mieli podobne problemy z ogumieniem. Tylko Latifi został zmuszony do natychmiastowego wycofania się z wyścigu. Bottas po zmianie opon kontynuował jazdę, dopiero pod koniec wyścigu zespół zdecydował się na rezygnację z wyścigu z powodu poniesionych szkód.
Ponieważ była to pierwsza wizyta Formuły 1 na torze w Lusajl, nie było żadnych wcześniejszych danych, z których dostawca opon oraz zespoły mogłyby skorzystać.
Pirelli wiedziało przed przyjazdem do Kataru, że lewa przednia opona będzie najbardziej narażona na szkody, co zaobserwowano już w piątek i sobotę. Włoska firma sugerowała, że mogą wystąpić problemy z dłuższymi przejazdami podczas wyścigu.
- W piątek, kiedy przeprowadzaliśmy symulację i sprawdziliśmy dane telemetryczne, nie znaleźliśmy niczego niezgodnego z naszymi przewidywaniami. Jest wiele aspektów, które musimy wziąć pod uwagę, takie jak: duże zużycie, uderzenia w krawężniki przy dużej prędkości oraz szybka utrata ciśnienia.
- Wracamy do Mediolanu i zaczynamy badania. Chcemy zrozumieć, co się dokładnie stało- zakończył szef Pirelli F1, Mario Isola.
Michael Masi dodał, że reprezentanci FIA będą współpracować z Pirelli w trakcie dochodzenia.
- Będziemy pracować razem. Chcemy wspólnie zrozumieć, co się stało podczas Grand Prix. Opony będą wkrótce w drodze powrotnej do Włoch. Zaczniemy wtedy przeprowadzać pełną analizę - podsumował.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze