Dzień, w którym Senna nie zakwalifikował się do wyścigu
Ayrton Senna uważany jest za jednego z najlepszych kierowców w historii Formuły 1. Jednak nie każdy weekend w wykonaniu Brazylijczyka był idealny. 5 maja, 36 lat temu, Senna nie zakwalifikował się do grand prix - po raz pierwszy i jedyny w swojej karierze.
Autor zdjęcia: Rainer W. Schlegelmilch
Senna przybył na Grand Prix San Marino świeżo po ciężkiej przeprawie w Belgii, gdzie zajął siódme miejsce i nie zdobył punktów dla ekipy Toleman [w trakcie dalszej części sezonu został ostatecznie przesunięty o jedną pozycję w górę po dyskwalifikacji Tyrella]. Było jasne, że na debiutanckie występy Brazylijczyka w F1 wpływ miała słaba forma bolidu TG183B, jednak jego następca miał się pojawić dopiero kilka tygodni później.
Frustrację Senny potęgowały opony Pirelii, które w tamtym czasie nie dorównywały konkurencji. Michelin wspierał walczących na czele McLarena, Brabhama czy Renault, a w ogumienie Goodyear wyposażone były Ferrari i Williams. Wcześniej, podczas debiutu Senny w Brazylii, dały o sobie znać problemy z delaminacją opon. Winiono wtedy wadliwą partię włoskiego produktu. Kierowca naciskał na zmianę dostawcy na Michelina.
Ayrton Senna
Photo by: Ercole Colombo
Podczas gdy wewnątrz zespołu dyskutowano o politycznych decyzjach dotyczących opon, cały padok został zaszokowany informacją o rezygnacji z piątkowych jazd. Z centrali Tolemana w Brentwood Essex nadeszła teleksowa wiadomość, zabraniająca wystawienia samochodów z powodu różnicy zdań pomiędzy przedstawicielami ekipy i Pirelli.
Tym samym Senna i jego zespołowy kolega Johnny Cecotto musieli wcielić się w rolę widzów, a czas na przygotowanie został zredukowany do jednego sobotniego treningu.
Pomimo zmiennych warunków pogodowych, utrudniających właściwe ustawienie bolidu, Senna znalazł się w pierwszej dwudziestce drugiego treningu i wydawało się, że ma wystarczające tempo, aby przejść przez kwalifikacje. Ponieważ tor stopniowo przesychał, jasne było, iż najlepsze rezultaty pojawią się w ostatnich minutach sesji.
Jednak już początek kwalifikacji nie poszedł po myśli Brazylijczyka. Problem z ciśnieniem paliwa sprawił, że Toleman zatrzymał się na torze między zakrętami Tosa i Piratella. Uszkodzony samochód nie miał jak wrócić do boksów, a Senna pozbawiony został szansy ustanowienia rezultatu w optymalnych warunkach. Jego najlepsze podejście to 1m 41,585s, ponad 13 sekund gorsze od zdobywcy pole position Nelsona Piqueta. Ostatni, który awansował do wyścigu, Jo Gartner wyprzedził Sennę o 2,5 s.
Mimo że weekend na Imoli był tym, o którym najlepiej nie pamiętać, Senna dostał to, czego chciał. Umowa z Pirelli została zakończona, a dwa tygodnie później podczas Grand Prix Francji kierowca z Sao Paulo otrzymał nowego Tolemana TG184, wyposażonego w opony Michelin.
- Pod względem prowadzenia nie sposób porównać tego samochodu z poprzednim - wspominał wtedy Senna.
Z wyścigu w Dijon wykluczyła go awaria turbosprężarki. Jednak już czternaście dni później Monte Carlo było świadkiem jednego z najlepszych występów Ayrtona Senny.
Ayrton Senna, Toleman TG183B
Photo by: Rainer W. Schlegelmilch
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze