Dziesięć tytułów jest możliwe
Zdaniem Martina Brundle’a Lewis Hamilton mógłby opuścić Formułę 1 z 10 tytułami i 150 wygranymi wyścigami.

Hamilton wygrał w sezonie 2020 jedenaście wyścigów i zdobył swój siódmy mistrzowski tytuł. Brytyjczyk wyrównał osiągnięcie Michaela Schumachera, ale wyprzedził Niemca pod względem liczby wygranych grand prix (95) i zdobytych pole position (98).
Obchodzący w najbliższy czwartek 36 urodziny, Hamilton nie podpisał jeszcze nowego kontraktu z Mercedesem. Obie strony wielokrotnie zapowiadały kontynuację współpracy. Oczekuje się, iż pochodzący ze Stevenage kierowca pozostanie w stawce co najmniej dwa sezony.
Brundle, obecnie telewizyjny ekspert Sky Sports, uważa, że Hamilton mógłby ścigać się w F1 jeszcze dłużej, śrubując rekordy, które prawdopodobnie nigdy nie zostaną pobite.
- Jak myślicie, kto będzie miał najlepszy pakiet i największe zasoby w 2022 roku? Albo w 2026? Uważam, że 10 tytułów i 150 wygranych wyścigów jest całkowicie wykonalne.
- Myślę, że tym, co wyróżnia Lewisa na przestrzeni lat, jest niewielka liczba błędów. Jeździ bardzo czysto. To prawdziwy kierowca wyścigowy. Jego tempo oraz styl pracy również są niesamowite i o tym słyszy się w padoku. No i motywacja. Kiedy osiągnąłeś już sukces, masz pieniądze i półkę z trofeami, utrzymanie motywacji jest godne podziwu.
- On po prostu nigdy nie popełnia błędów. W walce koło w koło, w kwalifikacjach. Ma 35 lat i staje do walki z 25-latkami. Nie odstaje ani fizycznie, ani mentalnie.
Brundle wierzy, że Hamilton nie pozwoli sobie na przedłużenie kariery, gdy nie będzie już konkurencyjny. Ekspert dodaje również, iż kierowca Mercedesa nie musi się w najbliższym czasie obawiać o swoją formę.
- Mam przeczucie, że odejdzie raczej rok wcześniej niż za późno. Nie będzie czekał na gorzki koniec, aby zarobić kilka dolarów więcej lub po prostu być nadal kierowcą Formuły 1. Oczywiście, ma również inne życiowe ambicje, ale trudno mi jest sobie wyobrazić, by przestał w ciągu najbliższych, powiedzmy, pięciu, a z pewnością trzech lat. Dlaczego miałby to zrobić? Wzrok, czas reakcji - wciąż to ma.
- Kiedy zaczynasz tracić konkurencyjność, spadek jest łagodny. On chyba nie jest jeszcze na „zboczu”. Michael Schumacher gdy przechodził na emeryturę, miał 40 lat i zaczął popełniać błędy. Każdy z nas tak miał. Pojawiają wypadki i do końca nie wiesz dlaczego. Według mnie podobnie jest obecnie w przypadku Sebastiana Vettela. Lewis jeszcze nie dotarł do takiego punktu - zakończył Martin Brundle.
Czytaj również:


Poprzedni artykuł
W Zandvoort tylko z widzami
Następny artykuł
Sezon Formuły 1 może zostać opóźniony

O tym artykule
Serie | Formuła 1 |
Tagi | hamilton , brundle , formuła 1 |
Autor | Tomasz Kaliński |