Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Dziwny harmonogram końca sezonu

Fernando Alonso uważa, że Formuła 1 „dziwnie” ułożyła harmonogram końcówki sezonu, stawiając spore wyzwanie przed personelem zespołów.

Fernando Alonso, Alpine F1

Fernando Alonso, Alpine F1

Mark Sutton / Motorsport Images

Rozegrana kilka dni temu, runda w Meksyku rozpoczęła serię trzech wyścigowych weekendów z rzędu. Najbliższa rywalizacja odbędzie się w Brazylii, a tydzień później kierowcy pościgają się w Katarze.

Alonso uważa, że harmonogram końcówki sezonu ułożony jest w mało zrozumiały sposób. Grand Prix Stanów Zjednoczonych oraz wizytę w stosunkowo niewiele oddalonym Meksyku dzieliły dwa tygodnie. A teraz Formuła 1 w ciągu kilka dni musi przenieść się z Ameryki Południowej na Bliski Wschód.

- Te trzy wyścigowe weekendy z rzędu nie są najbardziej komfortowym rozwiązaniem - zauważył Hiszpan. - Każdy wyścig rozdzielony jest dwunastoma godzinami w samolocie lub coś w tych okolicach. A musimy się ścigać trzy razy z rzędu.

- Oszczędzanie sił jest bardzo ważne dla mechaników i całego zespołu. Przebywają w garażu, wszystko pakują, kończą późno w nocy, udają się na samolot, przylatują do Brazylii, rozpakowują wszystko i przygotowują garaż. Dla nich to już jest limit.

- Mam nadzieję, że w przyszłości znajdziemy lepsze rozwiązanie. Austin jest półtorej godziny od Meksyku. A w Austin byliśmy dwa tygodnie temu. To dziwne, że niektóre wyścigi dzielą dwa tygodnie, a inne, odbywające się do tego na innych kontynentach, tylko tydzień.

Taki układ harmonogramu ustalany był, gdy Meksyk i Brazylia znajdowały się na tzw. czerwonej liście krajów, wydanej przez władze Wielkiej Brytanii. Oba państwa już ją opuściły, ale gdyby tak się nie stało, wizyta w Katarze pomogłaby większości zespołów uniknąć kwarantanny po powrocie do swoich baz w Zjednoczonym Królestwie.

W Brazylii przed personelem dodatkowe wyzwanie. Transport sprzętu z Meksyku został opóźniony. Część zespołów otrzyma go dopiero dziś, więc pracownicy będą musieli przez noc przygotować wszystko do piątkowego treningu i kwalifikacji.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Budkowski: Tor w Meksyku nie pomógł Alpine
Następny artykuł Niepewność „zżerała” Bottasa

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska