Ecclestone: Porzućcie hybrydy!

Wprowadzone siedem lat temu, turbodoładowane jednostki hybrydowe o pojemności 1,6l mają być używane w Formule 1 przez kilka kolejnych sezonów. Wiele zależy od ustaleń dotyczących zamrożenia rozwoju silników, o co, w obliczu rezygnacji Hondy, wnioskuje Red Bull Racing.

Hybrydy, choć technicznie dopracowane i wydajne, mają wadę - dźwięk. Zdaniem wielu kibiców i komentatorów mało atrakcyjny oraz niemogący równać się z rykiem jednostek V10 czy V8, znanych z przeszłości.

Dawne wspomnienia przywołał ostatnio Fernando Alonso. Hiszpan w trakcie finału sezonu w Abu Zabi zaliczył pokazowe przejazdy w Renault R25. Dźwięk V10 poruszył wszystkich w padoku, a okrążenia Alonso wywołały niemałe zainteresowanie.

Swój głos postanowił dorzucić również Ecclestone, zwykle szafujący odważnymi pomysłami.

- Będę miał przez to kłopoty, ale... odkopmy stare, wolnossące silniki - powiedział Ecclestone w rozmowie z Motorsport-magazine. - Wszyscy je mają. Koszty spadną, dźwięk powróci i będziemy ich mogli używać kolejne pięć lat, zanim opracujemy nowe jednostki.

- Formuła 1 nie musi podążać za przemysłem motoryzacyjnym. Ludzie zapominają, że F1 to przede wszystkim rozrywka. Kiedy jej nie dostarczasz, wypadasz z biznesu.

- Na świecie będzie wiele zmian. Wszyscy będą mieli elektryczne samochody. Politycy tego dopilnują. Nie będziesz mógł wjechać do miasta autem na benzynę.

Ecclestone podkreśla, że dźwięk jest jedną z najważniejszych części F1, zwłaszcza dla kibiców przebywających na trybunach.

- Honda odchodzi. Red Bull przejmie silniki, ale będzie to miało sens tylko jeśli inni zgodzą się na zamrożenie. Pozbądźmy się tych cholernych, głupich silników, które mamy teraz. Ludzi na trybunach nie interesuje, jak bardzo są wydajne, ile zużywają paliwa i ile mają mocy. Max [Mosley, w przeszłości prezydent FIA] mówił, że dźwięk nie jest ważny. Moim zdaniem jest.

Fernando Alonso drives his 2005 Championship winning Renault F1 Team R25

Photo by: Charles Coates / Motorsport Images