Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Ecclestone z rezerwą o Leclercu

Były szef Formuły 1 Bernie Ecclestone uważa, że kierowca Ferrari - Charles Leclerc już w minionym sezonie osiągnął szczyt swoich możliwości.

Charles Leclerc, Ferrari

Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images

Leclerc po jednym sezonie w F1, spędzonym w barwach Saubera dołączył do Ferrari na początku ubiegłorocznej rywalizacji. Monakijczyk z miejsca walczył o czołowe lokaty. Gdyby nie usterka samochodu, wygrałby w Bahrajnie. Co więcej 22-latek spisywał się lepiej niż dużo bardziej doświadczony partner ze Scuderii, czyli Sebastian Vettel. Leclerc wygrał dwa wyścigi i siedem razy ruszał z pole position. W końcowej klasyfikacji sezonu uplasował się przed Niemcem.

Choć wielu obserwatorów uważa, iż Leclerc - obok Maxa Verstappena - będzie głównym rywalem Lewisa Hamiltona, Ecclestone nie jest tego taki pewien. Brytyjczyk docenia zeszłoroczne dokonania Monakijczyka, jednak nie widzi w nim głównego faworyta przyszłych sezonów. Były szef Formuły 1 wspomniał również o Vettelu i przyznał, że jako dobry znajomy Niemca, wypomniał mu słabe występy.

- Wykonał gó****ną robotę i mu to powiedziałem - stwierdził Ecclestone w rozmowie z Daily Mail. - Skończył tam, gdzie na to zasłużył [piąte miejsce]. Choć Ferrari faworyzowało Leclerca, na 100 procent. „Zakochują” się w jednym kierowcy i wtedy staje się to trudne dla tego drugiego. Wiele rzeczy zadziałało przeciwko Sebastianowi.

- Myślę, że już widzieliśmy to, co najlepsze w Leclercu. Dobrze mu poszło i nadal się tak będzie spisywał, ale nie oczekiwałbym niczego spektakularnego.

- Z kolei Sebastiana strasznie zdołowała sytuacja w Kanadzie [utrata zwycięstwa po 5-sekundowej karze]. Myślał, że Ferrari będzie go bardziej wspierać i miał rację.

Aktualne władze Formuły 1 krytykowały w ostatnim czasie swoich poprzedników, czyli głównie Ecclestone'a. 89-latek stwierdził, że przedstawiciele Liberty Media mogą się teraz przekonać, jak trudne jest dowodzenie najbardziej prestiżową, wyścigową serią świata. Spytany, czy chciałby odkupić F1 od obecnych właścicieli, odpowiedział:

- Nie. Gdyby ludzie z Liberty poprosili mnie o poprowadzenie firmy, na 100 procent powiedziałbym „nie”. Mają na to własny sposób. Myśleli, że Chase [Carey] był prawą ręką Ruperta Murdocha i sądzili, że wszystko będzie proste. Odkryli, że tak nie jest. Według mnie każda umowa jest jak kupowanie i sprzedawanie samochodów. Formuła 1 potrzebuje właśnie takiego sprzedawcy - podsumował Bernie Ecclestone.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł 1800 opon do zniszczenia
Następny artykuł Mercedes odpuszcza wojnę z Ferrari

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska